Gdy twoje córy gryzą pazury Gdy twoje żony piłują szpony Twoi rodzice trwonią krwawicę Stroszą na głowie swoje sitowie, twoi synowie To ja zatwierdzam twoje premie Ja trzynastkami łatam kieszeń Z drogi usuwam ci kamienie Oraczem jestem i lemieszem, o o o Ja jestem twoją krową mleczną Temidą jestem w każdych sporach

Renata i Jerzy Data: 10-08-2019 Miejscowość: Radzieje 1/2 kg miłości 3 łyżki zazdrości 10 dkg zaufania 2 krople na ?nerwach grania? 6 gramów cierpliwości 3 dkg wyrozumiałości 5 łyżek humoru 10 łyżeczek wigoru wszystko razem dokładnie mieszamy i doskonałe małżeństwo mamy. 1. Nie liczę godzin i lat1. Wschodami gwiazd i zachodami, Odmierzam czas liści kolorami Odmierzam czas nie używając dat Czekaniem na niespodziewane, Straconych szans rozpamiętywaniem Odmierzam czas, nie używając dat Ref.: Nie liczę godzin i lat, to życie mija nie ja Bliżej gwiazd, bliżej dna jestem wciąż taki sam Wciąż ten sam Nie liczę godzin i lat, to życie mija nie ja Z kilku dni w morzu dat własny swój znaczę ślad Własny ślad 2. Zużytych słów przesypywaniem, Gubieniem dróg i odnajdywaniem Odmierzam czas, nie używając dat Bez godzin i bez kalendarzy, Długością dni i zmiennością zdarzeń Odmierzam czas, nie używając dat 2. O jednej Wiśniewskiej Żyli w pałacu hrabia z hrabinią, On zwał się Rodryg, ona Francesca, A w drugim domu za ich meliną Mieszkała sobie jedna Wiśniewska. Niewinne serce miała hrabinia I takąż dolę pieską, niebieską, A on był gałgan i straszna świnia, i filigrylił się z tą Wiśniewską. Biedna hrabinia łzami płakała, Z ciągłej żałości wyschła na deskę I na kolanach męża błagała: Odczep się, draniu, od tej Wiśniewskiej. Próżno chodziła z hrabią na udry, Na próżno klęła swą dolę pieską, On ciągle ganiał do tej łachudry I szeptał czule: "O, ty Wiśniewsko!" Aż raz hrabinia miecz zdjęła z ściany, Zmierzyła hrabię okiem królewskim. Siedź tu, powiada, ty - w herb drapany, Dzisiaj nie pójdziesz do tej Wiśniewskiej. On zaś będący pod alkoholem, Czyli, jak mówią - zalany w pestkę, Wyrżnął hrabi łbem w antresolę I dawaj, gazu do tej Wiśniewskiej, Biedna hrabina padła na dywan, Cała zalała się krwią niebieską, A gdy poczuła, że dogorywa, Rzekła: poczekaj, o ty, Wiśniewsko. Potem się odbył pogrzeb wspaniały, Hrabia nad grobem uronił łezkę, Strasznie się martwił przez dzionek cały, A na noc poszedł ? do tej Wiśniewskiej. Wtedy hrabina z mogiły wstała, Wyrwała z trumny sękatą deskę, Poszła za hrabią, na śmierć go sprała I rozwaliła łeb tej Wiśniewskiej. Chociaż lebiegi grzeszyli tyle I na nich w końcu też przyszła kreska. Dziś sobie leżą w jednej mogile: Hrabia, hrabina i... ta Wiśniewska. 3. O miła moja1. Serce moje płacze i na ziemi jest mi źle, Bo dziewczynę którą kocham opuściła nagle mnie. Zostawiła me uczucia i zostałem całkiem sam, A ja o niej ciągle marzę i jej obraz w sercu mam. O miła moja, czy zdradziłem kiedyś cię, Czy zrobiłem ci coś złego, czy ci ze mną było źle. O miła moja czy mój płacz nie wzusza cię, Czy twe serce jest tak twarde, że opuszczasz teraz mnie. 2. W sercu został smutek i wspomnienie z tamtych dni, Gdy cieszyłem się tak bardzo ze spędzonych razem chwil. Oczu twych ukochanych nie zobaczę więcej już, Nie przytulaj znów do serc najpiękniejszych z wszystkich róż. 3. Potem tu wróciła, aby oddać serce swe, Pokochałem ją tak bardzo i oddałem serce jej. Człowiek się raduje i na świecie jest dobrze mi, Bo dziewczynę którą kocham swoje serce dała mi. 4. Orkiestry DętePa pa pa pa ra pa pa pa pa ra. . . Niby nic, a tak to się zaczęło, niby nic, zwyczajne "pa pa pa". Jest w orkiestrach dętych jakaś siła, bo to było tak: Babcia stała na balkonie, dołem dziadek defilował, ledwie go ujrzała, nieomal zemdlała: skrapiać trzeba było skronie. Dziadek z miejsca zmylił nogę, pojął: czas rozpocząć dzieło! Stanął pod balkonem, huknął jej puzonem, no i tak to się zaczęło Pa pa pa pa ra pa pa pa pa ra. . . Niby nic, a tak to się zaczęło, niby nic, zwyczajne "pa pa pa". Jest w orkiestrach dętych jakaś siła, bo znów było tak: Mama stała na balkonie, dołem tatuś defilował, ledwie go ujrzała, nieomal zemdlała: skrapiać trzeba było skronie. Papcio z miejsca zmylił nogę, poczuł, jak go coś natchnęło. Stanął pod balkonem, huknął jej puzonem i tak podjął dziadka dzieło. Pa pa pa pa ra pa pa pa pa ra. . . Niby nic, a tak to się zaczęło, niby nic, zwyczajne "pa pa pa". Jest w orkiestrach dętych jakaś siła, lecz ich dzisiaj brak! Próżno bowiem na balkonie, czekam by ktoś defilował, żebym go ujrzała, nieomal zemdlała, by mi nacierano skronie... Żeby z miejsca zmylił nogę, tak jak tamtym się zdarzyło, stanął pod balkonem, huknął mi puzonem, by mi także się spełniło. Stanął pod balkonem, huknął mi puzonem, by mi także się spełniło. Pa pa pa pa ra pa pa pa pa ra. . . 5. PLASTIKOWA BIEDRONKA1. Gdy Cie pierwszy raz ujrzałem, Wielkim tirem zajechałaś. Ja się w tobie zakochałem, Lecz ty na mnie, lecz ty na mnie, Nie spojrzałaś. Ref: Plastikowa biedronko, ..... 2. Do biedronki przyszedł żuk, W okieneczko stuku - puk. A biedronka cicho chrząka, Spadaj żuczku, spadaj żuczku, Ja mam bąka. Ref: Plastikowa biedronko, ....... 3. Ja Ci miłość swą wyznałem, Ty z szympansem mnie zdradziłaś. Ja Ci wtedy pokazałem, Jaka jest, jaka jest Pingwina siła. Ref: Plastikowa biedronko, .... 4. To już koniec tej piosenki. Mój ty widzu ukochany. Jeśli Ci się spodobało, To zaśpiewaj, to zaśpiewaj, Razem z nami. Ref: Plastikowa biedronko, Ty moja kochana. Zostań moją żonką, Błagam Cię, Proszę Cię Na kolanach. /2x 6. Panno Walerciu Panno Walerciu kupię Ci, panno Walerciu kupię Ci kupię Ci fiata na stare lata, panno Walerciu kupię Ci. O bella bella bella mari bella mari, bella mari, O bella bella bella mari bella mari, i już. Panno Walerciu wsadzę Ci, panno Walerciu wsadzę Ci wsadzę Ci piórko do kapelusza, panno Walerciu wsadzę Ci, O bella bella bella mari... Panno Walerciu czarną masz, panno Walerciu czarną masz, wstążeczkę z pluszu przy kapeluszu, panno Walerciu czarną masz. O bella bella bella mari... Panno Walerciu kapie Ci, panno Walerciu kapie Ci, kapie Ci z piórka na kapelusik, panno Walerciu kapie Ci. O bella bella bella mari... Panno Walerciu ciotkę masz, panno Walerciu ciotkę masz, ciotkę masz w Stanach i na Bielanach, panno Walerciu ciotkę masz. O bella bella bella mari... Panno Walerciu brudną masz, panno Walerciu brudną masz, brudną masz szyję, bo się nie myjesz, panno Walerciu brudną masz. O bella bella bella mari... Panno Walerciu dajesz mi, panno Walerciu dajesz mi, całować ręce, ale nic więcej, panno Walerciu dajesz mi. O bella bella bella mari... 7. Papierowy księżycNie, nie będę w San Francisco, to nie to miejsce i czas, Jutro dla mnie to już przyszłość, inna kreacja i twarz. Schną na szybie ślady łez pora już dograć ten akt, kto z Nas kiedyś patrząc wstecz wspomni love story sprzed lat, wspomni love story sprzed lat. Papierowy księżyc z nieba spadł, skończył się video film, może to byt romans, może żart – dziś nie obchodzi mnie to, dziś już nie martwię się tym. Papierowy księżyc z nieba spadł, umarł król, niech żyje król, znów taksówką sama jadę w świat, w którym nie liczy się nic prócz paru szaleństw i bzdur. Marzy mi się Jokohama, hotel z obłoków i szkła, jak mam zmienić fałsz i banał, życia, co byle jak trwa Schną na szybie ślady tez, ktoś z nas wyjść musi na plus, taki mały dramat, lecz wszystko w nim jasne jest już, wszystko w nim jasne jest już. Papierowy księżyc z nieba spadł ... 8. ParostatekW starym albumie u mego dziadka Jest takie zdjęcie, istny cud Płynacy w falach, wsród mewek stadka Statek na parę sprzed lat stu Tłum marynarzy pokład mu zdobi Słonce na górze pięknie lśni Dobry fotograf to zdjęcie zrobił Wszystko jak żywe, aż się cni Parostatkiem w piękny rejs, statkiem na parę w piękny rejs Przy wtórze klątw bosmana, głośnych krzyków aż od rana Tak śpiewnie dusza łka Kąpielowy kostium włóż i na pokładzie ciało złóż Bo tutaj szum maszyny, bo tutaj głosem dziewczyny Tak cudnie śruba gra Dziadek bosmanem był na tym statku Wśród majtków wzbudzał wiecznie strach Krzyczał, aż drżały na brzegach kwiatki Cała załoga stała we łzach Lecz kiedy dziadek fajkę zapalił Tytoń mu zaczął płuca grzać Dziadek coś nucił, tytoń się palił Marzył, by wieki mogł tam trwać Parostatkiem w piękny rejs...etc. La la la la la la la...etc. 9. Pieski male dwa1. Pieski małe dwa, chciały przejść się chwilkę Nie wiedziały jak, biegły przeszło milkę I znalazły coś - taką dużą białą kość. Si bon, si bon, la, la, la, la, la. 2. Pieski małe dwa, poszły raz na łąkę Zobaczyły tam czerwoną biedronkę A biedronka ta, dużo czarnych kropek ma. 3. Pieski małe dwa, chciały przejść przez rzeczkę Nie wiedziały jak, znalazły kładeczkę I choć była zła, po niej przeszły pieski dwa. 4. Pieski małe dwa wróciły do domu O wycieczce swej nie rzekły nikomu Weszły w budę swą, teraz sobie smacznie śpią. 10. Pietrek RanczoGdy za lado jo ujrzałem, to natychmiast oszalałem. Nogi, dusza oraz biust - Wszystko super, na sześć plus! I już tylko myślę o tym, by całować jo pod płotem i by bronić jo przed światem, tylko mi zależy na tym! Seks ma w głowie, seks ma w ciele, seksu nigdy nie za wiele, Ciągle ściska swą dziewczynę, za nią nie chce żadnej innej! To mój Batman, mój Romeo, on jest lepszy niż wideo! Kiedy bierze mnie w ramiona, to ze szczęścia prawie konam. Z nim to nawet na klepisku, w głodzie i o suchym pysku mogę żyć przez życia resztę, byle mnie przytulił jeszcze! Czy w pościeli, czy na sianie w głowie tylko mu kochanie. Ale im jest ciągle mało, niech wyczuje jego ciało! Więc mnie kochaj, moja miła, z Ciebie płynie moja siła. A ja do grobowej deski, będę wierny jak ten pies Ci! Więc mnie kochaj, o, mój miły, z Ciebie płyną moje siły. A ja do grobowej deski będę wierna jak ten pies Ci! W korcu się dobrali maku spośród dziewczyn i chłopaków. Dusza z duszą, z ciałem ciało, łóżko w drzazgi poleciało! 11. Pije Kuba do JakubaPije Kuba do Jakuba, Jakub do Michała pije ja, pijesz ty, kompania cala. A kto nie wypije tego we dwa kije, łupu-cupu, łupu-cupu, póki nie wypije. W dawnym stanie choć w żupanie, szlachcic złoto dźwigał, dzisiaj wpięto kuso wcięto, a w kieszeni figa. Kto za modą żyje tego we dwa kije, łupu-cupu, łupu-cupu, niech modnie nie żyje. Koroneczki perełeczki miała pani sama dziś szynkarka i kucharka stroi się jak dama. Kto nad stan swój żyje tego we dwa kije, łupu-cupu, łupu-cupu, niech nad stan nie żyje. Indyk z sosem, zraz z bigosem, dawniej jadły pany, dzisiaj żaby i ślimaki, jedzą jak bociany. Kto żabami żyje tego we dwa kije, łupu-cupu, łupu-cupu, niech gadem nie żyje. Pili nasi pradziadowie, każdy wypił czarę, jednak głowy, nie tracili, bo pijali w miarę, Kto nad miarę pije tego we dwa kije, łupu-cupu, łupu-cupu, niech po polsku żyje. Pili nasi pradziadowie, nie byli pijacy, byli mężni pracowici bądźmy my też tacy. A kto nie wypije tego we dwa kije, łupu-cupu, łupu-cupu, niech po polsku żyje. 12. Pluszowe niedźwiadkiRaz uciekły z pozłacanej klatki Cztery małe, pluszowe niedźwiadki, Jeden łkał, wracać chciał, Do ciemnego lasu wejść się bał. Mały miś, do lasu bał się iść, Ze strachu drżał jak liść, pluszowy miś. Ciemny las, tam wilki zjedzą nas, Wracajmy bracia wraz, dopóki czas! Nie bój się wilki nie zjedzą cię! Będziemy bronić się, nie damy się! Śmiało w przód, po słodki, wonny miód, Jagody, istny cud, użyjem w bród! Trzy niedźwiadki, rety, co za heca, Babę Jagę wsadziły do pieca, Teraz wieść muszą nieść, Już nie będzie Baba Jaga dzieci jeść. Mały miś, do lasu bał się iść, Ze strachu drżał jak liść, pluszowy miś. Ciemny las, tam wilki zjedzą nas, Wracajmy bracia wraz, dopóki czas! Nie bój się wilki nie zjedzą cię! Będziemy bronić się, nie damy się! Śmiało w przód, po słodki, wonny miód, Jagody, istny cud, użyjem w bród! 13. Polskie kwiaty1. Śpiewa ci obcy wiatr, zachwyca piękny świat, Lecz serce tęskni, bo gdzieś daleko stąd, Został rodzinny dom - tam jest najpiękniej. Ref.: Tam właśnie teraz rozkwitły kwiaty: Stokrotki, fiołki, kaczeńce i maki. Pod polskim niebem w szczerym polu wyrosły, Ojczyste kwiaty. W ich zapachu, urodzie jest Polska. 2. Żeby tak jeszcze raz ujrzeć ojczysty las, Pola i łąki. I do matczynych rąk Przynieść z zielonych łąk rozkwitłe pąki. Ref.: Tam właśnie teraz rozkwitły kwiaty... 3. Śpiewa ci obcy wiatr, tułaczy los cię gna, Hen, gdzieś po świecie. Zabierz ze sobą w świat, Zabierz z rodzinnych stron mały bukiecik. Ref.: Weź z tą piosenką bukiecik kw7atów: Stokrotki, fiołki, kaczeńce i maki... 14. Posadzili bacę Pytołem roz dziouchę, czy mnie będzie chciała, To mi pokazała, że takiego wała. Oj, dana...itd Oj, nie do ci ociec, oj, nie do ci matka, Oj, tego, co może dać ci twa sąsiadka. Oj, dana...itd Jedzie Arab jedzie, wielbłąd pod nim hasa, Arab se ogląda, swojego... wielbłąda. Oj, dana...itd Siedziała na lipie, wołała Filipie, Musisz mnie naprędce posmyrać po... ręce. Oj, dana...itd Nikogo mi nie żal, tylko Mikołaja, Odcedzoł zimnioki, oparzył se... boki. Oj, dana...itd Postawimy bacy szklankę coca-coli, Bo po szklance piwa za bardzo... się kiwa. Oj, dana...itd Siedziała na sośnie, wołała żałośnie: "Matulu, czy wiecie, kiedy... mnie zdejmiecie?" Oj, dana...itd Siedziała Danuta z Lechem na tapczanie, Cierpliwie czekali aż mu pała...c dali. Oj, Dana, oj, Dana...itd Posadzili bace na kamieni kupę, Obchodzili w koło, całowali w Dana, oj, Dana...itd Posadzili bace nad brzegiem Dunajca, Jednym ruchem kosy obcięli mu Dana...itd Co to za gospodarz, co ni mo chałupy, Co to za dziewczyna, co nie daje wina. Oj, Dana...itd Maryś moja, Maryś, coś ty za niechluja, Że przy mojej mamie trzymasz mnie za ramię. Oj, dana...itd 15. Przeleć mnie w tej koniczynieTeraz będzie numer jeden, a mnie jest na imię Edek. Przeleć mnie w tej koniczynie. Przeleć mnie w tej koniczynie, przeleć mnie w tej koniczynie jeszcze raz. Teraz będzie numer dwa, ona wciąż ochotę ma Przeleć mnie w tej koniczynie... Teraz będzie numer trzy, ona ciągle mówi mi Przeleć mnie w tej koniczynie... Teraz będzie numer cztery, wyciąg żesz to do cholery, Przeleć mnie w tej koniczynie... Teraz będzie numer pięć, ona wciąż ma jeszcze chęć, Przeleć mnie w tej koniczynie... Teraz będzie numer sześć, ona mówi daj mi jeść Przeleć mnie w tej koniczynie... 16. PrzepióreczkaSłużyłem u pana przez 1 lato 2x Dał cimi cimi dał cimi cimi przepiórkę za to 2x A ta przepióreczka latała, skakała aż się zesrała Służyłem u pana przez 2 lato 2x Dał cimi cimi dał cimi cimi dał kurę za to A ta kura dupą szura 2x A ta przepióreczka latała, skakała aż się zesrała Służyłem u pana przez 3 lato 2x Dał cimi cimi dał cimi cimi koguta za to A ten kogut złotopióry lata po wsi gwałci kury A ta kura dupą szura 2x A ta przepióreczka latała, skakała aż się zesrała Służyłem u pana przez 4 lato 2x Dał cimi cimi dał cimi cimi dał kaczkę za to A ta kaczka robi kwak sypie jej się z dupy mak A ten kogut złotopióry lata po wsi gwałci kury A ta kura dupą szura 2x A ta przepióreczka latała, skakała aż się zesrała Służyłem u pana przez 5 lato 2x Dał cimi cimi dał cimi cimi gąsiątko za to A ta gęś dupą trzęś A ta kaczka robi kwak sypie jej się z dupy mak A ten kogut złotopióry lata po wsi gwałci kury A ta kura dupą szura 2x A ta przepióreczka latała, skakała aż się zesrała Służyłem u pana przez 6 lato 2x Dał cimi cimi dał cimi cimi dał prosię za to A to prosie zeszczało się A ta gęś dupą trzęś A ta kaczka robi kwak sypie jej się z dupy mak A ten kogut złotopióry lata po wsi gwałci kury A ta kura dupą szura 2x A ta przepióreczka latała, skakała aż się zesrała 17. Przetańczych chcę z Tobą całą nocAnna Jantar - Przetańczyć z tobą chcę całą noc Przetańczyć z tobą chcę całą noc I nie opuszczę cię już na krok Czekałam jak we śnie, abyś ty objął mnie Więc teraz już wszystko wiesz Przetańczyć z tobą chcę całą noc Niech na nas gapią się, no i co? Już każdy o tym wie, że ty też kochasz mnie Więc wszystkim na złość przetańczmy tę noc Bo życie tak krótkie jest Ja za tę noc chętnie oddam pięć najpiękniejszych lat Nie liczy dni kto szczęście swe śnił Stąd taki gest dzisiaj mam Przetańczyć z tobą chcę całą noc Wirować jak twój cień cały rok Niech inni idą spać, a my tak razem w takt Wraz z nocą odchodźmy w świat Ja za tę noc chętnie oddam pięć najpiękniejszych lat Nie liczy dni kto szczęście swe śnił Stąd taki gest dzisiaj mam. Przetańczyć z tobą chcę całą noc I nie opuszczę cię już na krok Czekałam jak we śnie, abyś ty objął mnie Więc tak jak chce los, przetańczmy tę noc Bo życie tak krótkie jest. 18. Przez Twe oczy zieloneOdkąd zobaczyłem ciebie Nie mogę jeść, nie mogę spać Jak do tego doszło, nie wiem? Miłość o sobie dała znać Co poradzić mogę na to Że miłość przyszła właśnie dziś Że w sercu mym jest lato A w moich myślach jesteś ty Przez twe oczy, te oczy zielone oszalałem Gwiazdy chyba twym oczom oddały cały blask A ja serce miłości spragnione ci oddałem Tak zakochać, zakochać się można tylko raz W mych ramionach cię ukryję U stóp Ci złożę cały świat Serce me dla ciebie bije I czeka na twój mały znak. Jeden uśmiech twój wystarczy I moje serce gubi rytm O twą miłość będę walczył O miłość walczyć to nie wstyd Przez twe oczy, te oczy zielone oszalałem Gwiazdy chyba twym oczom oddały cały blask A ja serce miłości spragnione ci oddałem Tak zakochać, zakochać się można tylko raz /2x 19. Przeżyj to samNa życie patrzysz bez emocji Na przekór czasom i ludziom wbrew Gdziekolwiek jesteś w dzień czy w nocy Oczyma widza oglądasz grę Ktoś inny zmienia świat za Ciebie Nadstawia głowę, podnosi krzyk A Ty z daleka, bo tak lepiej I w razie czego nie tracisz nic Refren: Przeżyj to sam, przeżyj to sam Nie zamieniaj serca w twardy głaz Póki jeszcze serce masz Widziałeś wczoraj znów w dzienniku Zmęczonych ludzi wzburzony tłum I jeden szczegół wzrok Twój przykuł Ogromne morze ludzkich głów A spiker cedził ostre słowa Od których nagła wzbierała złość I począł w Tobie gniew kiełkować Aż pomyślałeś: milczenia dość Refren: Przeżyj to sam... 20. Przybyli ułani pod okienkoPrzybyli ułani pod okienko, przybyli ułani pod okienko, pukają, stukają, puść panienko! pukają, stukają, puść panienko! O Boże, a cóż to za wojacy? O Boże, a cóż to za wojacy? Otwieraj, nie bój się to czwartacy! otwieraj, nie bój się to czwartacy! Przyszliśmy tu poić nasze konie, przyszliśmy tu poić nasze konie, za nami piechoty pełne błonie, za nami piechoty pełne błonie. O Jezu! A dokąd Bóg prowadzi? O Jezu! A dokąd Bóg prowadzi? Warszawę odwiedzić byśmy radzi! Warszawę odwiedzić byśmy radzi! A stamtąd już droga nam gotowa, a stamtąd już droga nam gotowa Do serca polskości ? do Krakowa! do serca polskości ? do Krakowa! Panienka otwierać podskoczyła, Panienka otwierać podskoczyła, Ułanów do środka zaprosiła, Ułanów do środka zaprosiła. 21. Rozmowa przez ocean (Są dwa światy)Jest sobota, za oknem świt i Warszawa kaszle miarowo. Wczoraj przyszedł od ciebie list, miłe słowo. Jesień u nas koronę ma tego roku jakby cierniową. A ty piszesz, że u was szał i punk-rockowo. Są dwa światy i nas jest dwoje, do swych miejsc przypiętych jak rzepy, Ty masz pewnie więcej spokoju, ja mam dzieci. Są dwa światy i jedno słońce, które u nas słabiej coś grzeje, Ty masz pewnie duże pieniądze, ja nadzieję, ja nadzieję. Jest sobota, za oknem świt i Warszawa kaszle miarowo. Wczoraj przyszedł od ciebie list, czułe słowo. Tamten wieczór, gdy ja i ty, tak, to była wspaniała chwila, Ale dzisiaj obeschły łzy, więc pozdrawiam cię - Maryla. Są dwa światy i nas jest dwoje, do swych miejsc przypiętych jak rzepy, Ty masz pewnie więcej spokoju, ja mam dzieci. Są dwa światy i jedno słońce, które u nas słabiej coś grzeje, Ty masz pewnie duże pieniądze, ja nadzieję. Są dwa światy i nas jest dwoje, do swych miejsc przypiętych jak rzepy, Ty masz pewnie więcej spokoju, ja mam dzieci. Są dwa światy i jedno słońce, które u nas słabiej coś grzeje, Ty masz pewnie duże pieniądze, ja nadzieję. Są dwa światy i nas jest dwoje, do swych miejsc przypiętych jak rzepy, Ty masz pewnie więcej spokoju, ja mam dzieci. Są dwa światy i jedno słońce, które u nas słabiej coś grzeje, Ty masz wokół morza gorące, ja nadzieję. Są dwa światy i nas jest dwoje, do swych miejsc przypiętych jak rzepy, Ty masz pewnie więcej spokoju, ja mam dzieci. Są dwa światy i jedno słońce, które u nas słabiej coś grzeje, Ty masz wokół morza gorące, ja nadzieję. Są dwa światy i nas jest dwoje, do swych miejsc przypiętych jak rzepy, Ty masz pewnie więcej spokoju, ja mam dzieci. 22. Ruda tańczy jak szalonaWracam do domu po ciężkiej nocy, Byłem u Rudej. Kocham jej oczy. Jeszcze teraz tego nie wiem, Czy byłem z nią w piekle, A może w niebie?! Ref: Ruda tańczy jak szalona, Krzyczy, piszczy, to jest ona! Rudą lalę pokochałem, Z Rudą noce są wspaniałe! Widziałem wiele, słyszałem jeszcze więcej, Ale nawet nie marzyłem o takiej panience. Zamykam oczy i widzę jej ciało, Chciałbym dziś tam wrócić, bo ciągle mi mało! Ref: Ruda tańczy jak szalona, Krzyczy, piszczy, to jest ona! Rudą lalę pokochałem, Z Rudą noce są wspaniałe! Ruda tańczy jak szalona. Ruda okazała sie być blondyną, Gdy rozjaśniłem pokój swoją peleryną, Lecz z tamtej nocy niczego nie żałuję, Co ona potrafi, jeszcze to czuję! Ref: Ruda tańczy jak szalona, Krzyczy, piszczy, to jest ona! Rudą lalę pokochałem, Z rudą noce są wspaniałe! Ruda tańczy jak szalona x4 23. Siadła pszczółka na jabłoni Siadła pszczółka na jabłoni I otrzepuje kwiat Czemu żeś mi moja miła Zawiązała ten świat Czemu żeś mi moja miła Zawiązała ten świat Jam ci światu nie wiązała Zawiązał ci go ksiądz Jam cie tylko pokochała Tyś mnie nie musiał wziąć Jam cie tylko pokochała Tyś mnie nie musiał wziąć Jam się pięknie ubierała Pięknie nosiłam się A tyś myślał żem ja ładna I to uwiodło cię A tyś myślał żem ja ładna I to uwiodło cię Murarczyku zamuruj mi Moje czarne oczy Aby nigdy nie płakały We dnie ani w nocy Aby nigdy nie płakały We dnie ani w nocy Aby nigdy nie płakały We dnie ani w nocy Aby nigdy nie płakały We dnie ani w nocy 24. Siekiera motykaUżywajmy póki czas, Bo za sto lat nie będzie nas. Siekiera, motyka, piłka, młotek, Chodźże, Maryś, tu za plotek. Siekiera, motyka, piłka, gwóźdź, Puść się ze mną, Maryś, puść. Co użyjem, to dla nas, Bo człowiek żyje tylko raz. Siekiera, motyka, piłka, graca, Niech pan głowy nie zawraca. Z pana, jak widzę jest klawy frant, Nie mnie brać na taki kant. Więc użyjmy póki czas, Bo za sto lat nie będzie nas. Siekiera, motyka, piłka, kleszcze, Chodźże, Maryś, chodźże jeszcze! Będzie nam przyjemnie, że aż strach, Hupaj, siupaj, rach, ciach, ciach. Więc użyjmy ...itd. Ja z tobą nie pójdę, boś ty cwany, Wiem ja dobrze, co ulany! Odstaw się ode mnie i idź spać, Nie mnie na szabelkę brać! 25. SkrzypeczkiGdym się na świat narodziła Matuś moja rzekła mi: "Córuś moja, córuś miła, Te skrzypeczki daję ci. Te skrzypeczki - nie do zbycia, Byle komu nie daj grać, Do szesnastu latek życia Nie pokazuj ich na świat." Gdym szesnaście latek miała To nieszczęście stało się: Ja skrzypeczki swe wyjęłam, By na świat pokazać je. Smyczek cienki miał, niedługi I pociągał raz po raz. Struna pękła - ja zemdlałam, Bo to było pierwszy raz. Gdy sześćdziesiąt latek miałam, Nikt na skrzypcach nie chciał grać. Struny były poszarpane I nie chciały głosu dać. 26. Straciłaś cnoteTo było nocą gdy księżyc jasno świecił, wiesz już napewno nie będzie z tego dzieci. Tak to bolało, choć sama nie wiesz czemu, jak to sie stało - oddałaś sie Rudemu. Ref. Straciłaś cnotę bo co bo sama tego chciałaś. Straciłaś cnotę i co? I już nie będziesz miała! Straciłaś cnotę bo co? Bo on nalegał wciąż! Choć co straciłaś, to też zyskałaś wiele i nie żałujesz bo przecież warto było, pamiętasz dobrze jak bardzo chciałaś wiedzieć, co będzie potem - dziś jesteś już kobietą. Ref. Straciłaś cnotę bo co? Bo sama tego chciałaś! Straciłaś cnotę i co? I już nie będziesz miała ! Straciłaś cnotę bo co? Bo on nalegał wciąż x2 To było nocą, gdy księżyc jasno świecił, wiesz już napewno nie będzie z tego dzieci. Tak to bolało, choć sama nie wiesz czemu, jak to sie stało - oddałaś sie Rudemu. Ref. Straciłaś cnotę bo co? Bo sama tego chciałaś! Straciłaś cnotę i co? I już nie będziesz miała! Straciłaś cnotę bo co? Bo on nalegał wciąż x2 Straciłaś cnotę... Straciłaś cnotę ... Ref. Straciłaś cnotę bo co? Bo sama tego chciałaś! Straciłaś cnotę i co? I już nie będziesz miała ! Straciłaś cnotę bo co? Bo on nalegał wciąż x2 27. Szparka sekretarkaBeze mnie byłbyś zbytkiem łaski, duchowo całkiem niezebranym. Niepewnym, jak ruchome piaski, chudym jak klatka na bociany. To ja, to ja, to ja, przyłbica twoja i ostoja. Ja jestem czujna, ja jestem zwarta, ja jestem szparka, ja sekretarka. a, a, a! Gdy twoje córy gryzą pazury, gdy twoje żony piłują szpony. Twoi rodzice trwonią krwawicę, stroszą na głowie swoje sitowie twoi synowie/x2 To ja zatwierdzam twoje premie, ja ?trzynastkami? łatam kieszeń. Z drogi usuwam ci kamienie, oraczem jestem i lemieszem, hm, hm, hm. Ja jestem twoją krową mleczną, Temidą jetem w każdych sporach. Ja jestem władzą ostateczną, bo tu już nie ma dyrektora. Gdy twoje córy gryzą pazury, gdy twoje żony piłują szpony. Twoi rodzice trwonią krwawicę, stroszą na głowie swoje sitowie twoi synowie/x2 Gdy Ci się nadto w głowie kręci albo moralnie stoisz marnie. Spędzają sen gipsowi święci, kto im wygarnie dyscyplinarnie? O, o, o! To ja, to ja, to ja, przyłbica twoja i ostoja. Choć zalatana, nieubłagana, dajcie mi ?gana?, będzie nagana. O, o, o! Gdy twoje córy gryzą pazury, gdy twoje żony piłują szpony. Twoi rodzice trwonią krwawicę, stroszą na głowie swoje sitowie twoi synowie/x2 /Przegrywka/ To ja, to ja, to ja, przyłbica twoja i ostoja. Ja jestem czujna, ja jestem zwarta, ja jestem szparka, ja sekretarka. a, a, a! Gdy twoje córy gryzą pazury, gdy twoje żony piłują szpony. Twoi rodzice trwonią krwawicę, stroszą na głowie swoje sitowie twoi synowie 28. Szumi dokoła lasSzumi dokoła las, czy to jawa czy sen ? Co ci przypomina, co ci przypomina widok znajomy ten ? Żółty wiślany piach, wioski słomiany dach. Płynie, płynie Oka jak Wisła szeroka, jak Wisła głęboka. Był już nie jeden las, wiele przeszliśmy rzek, ale najpiękniejszy, ale najpiękniejszy jest naszej Wisły brzeg. Żółty wiślany piach, wioski słomiany dach. Płynie, płynie Oka jak Wisła szeroka, jak Wisła głęboka. Piękny jest Wisły brzeg, piękny jest Oki brzeg. Jak szarża ułańska od Wisły, do Gdańska pójdziemy, dojdziemy! 29. ŚcierniskoPole, pole, łyse pole, ale mam już plan. Pomalutku, bez pośpiechu wszystko zrobię sam. Nad makietą się męczyłem ładnych parę lat, Ale za to zwiedzać cudo będzie cały świat Tu na razie jest ściernisko, } Ale będzie San Francisco, } A tam, gdzie to kretowisko, } Będzie stał mój bank. } / x 2 Do roboty mam smykałkę, krzepę mam, jak wół. Sam pociągnę wóz pustaków, choćby był bez kół. Już wyciąłem wszystkie krzaki, teraz zwożę żwir. Mam to w nosie, że sąsiedzi mówią o mnie "świr". Tu na razie jest ściernisko . . . / x 2 Ja nie jestem w ciemię bity, budowlankę znam I samemu burmistrzowi wstęgę przeciąć dam. Tu na razie jest ściernisko . . . / x 2 / wstawka - trumpets / Tu na razie jest ściernisko . . . / x 2

gdy twoje córy gryzą pazury tekst
To ja, to ja, to ja, przyłbica twoja i ostoja. Ja jestem czujna, ja jestem zwarta, ja jestem szparka sekretarka, uuuu. Gdy twoje córy gryzą pazury, } gdy twoje żony piłują szpony, } twoi rodzice trwonią krwawicę, } strosz • • • • • • • • • • 1 / 10 Dokończ tekst: „A my, tak łatwopalni, biegniemy w ogień, by..." mocniej żyć razem być 2 / 10 „Gdy twoje córy gryzą pazury, gdy twoje żony..." patrzą z góry piłują szpony 3 / 10 „Tańcz póki żyjesz i śmiej się do żony, i pij...” zdrowie dam do rana 4 / 10 „Jadą wozy kolorowe taborami, jadą wozy kolorowe...” wieczorami w siną dal 5 / 10 „Wiruje wszystko w rytmie cha-cha, gdy...” jesteś blisko serduszko puka 6 / 10 „To był maj, gotowa była ta sukienka i noc...” na Saskiej Kępie się stawała dniem 7 / 10 „Nieraz rano zabolał łeb i mówili...” ale to już było zmiana klimatu 8 / 10 „Do łezki łezka, aż będę...” niebieska jak chłodny jedwab 9 / 10 „Szalona wiruje chusta, szalone wirują...” tancerki usta 10 / 10 „Nie mam serca do czekania, do liczenia...” do zbierania do uciekania Quiz Quiz Quiz Quiz Quiz Quiz Quiz Quiz Quiz Quiz Quiz Quiz Quiz Quiz Quiz Quiz Quiz Quiz Quiz Quiz Quiz Quiz Quiz Quiz Quiz Czyli, jak widzisz, że konflikt narasta rozdzielasz suki na chwilę - najlepiej wyprowadzając "agresorkę" do innego pokoju (spokojnie, bez krzyku, po prostu za obrożę i prowadzisz). Chwila powinna trwać tyle, żeby suki "złapały oddech" - czyli około 2-3 minut (chociaż ten czas ustala się indywidualnie). Czerwona Armia i wódz jej Stalin. Odwiecznych wrogów swoich obali. 4. Zmienisz się rychło w wieku godzinie. Polsko, a twoje córy i syny. Wiara i każdy krzyż na mogile. U stóp nam legnie w prochu i pyle. Zresztą Cz. Miłosz był naprawdę skrajnym antypolakoiem i uważał się za nacjonalistę litewskiego. Jeśli chodzi o temperament, Cory Catfish są jedną z najbardziej pożądanych ryb w hobby. Ich spokojne i spokojne zachowanie jest niemal ujmujące. ponadto Corydoras dogadują się z prawie każdym gatunkiem – to powiedziawszy, są bardzo nieagresywne i zwykle nie „trzymają się za siebie”, więc nie trzymaj ich z agresywnymi kolegami gdy twoje cory gryza pazury; Blus o czwartej mad ranem; piosenka tik tiki taka; Gdyby można było cofnac czas tekst piosenki impress; mam zasadsy na odpady; Ta-ku - Higher; Cugowski daj mi zyc; ewelina lisowska w strone s; R Reagan Pamitki z wakacji; Ty madz swoje ty grasz swije razem to robimy dalej; Boruta - Robimy sajgon ft. Mejek (prod. Kieca) . 459 7 120 359 307 47 499 39

gdy twoje córy gryzą pazury tekst