obraza uczuć religijnych. Moderatorzy: Jockey, merss. Strona 2 z 18 [ Posty: 266 ] Przejdź na stron
Awantura o czapkę w kościele. Sąd uniewinnił Bartosza, prokuratura żąda kasacji Obraził uczucia religijne, a według niektórych parafian nawet samego Boga, bo "wszedł z impetem do kościoła", a do tego w czapce. Jak mówią parafianie, "gdyby potrafił zachować się w kościele, nie byłoby sprawy". A sprawa jest i to poważna, bo 24-latek stanął przed sądem, został uniewinniony, ale prokuratora chce kasacji wyroku – donosi "Gazeta Wyborcza".

Re: Gdzie zgłosić obrazę uczuć religijnych? Autor: Z (---.internetdsl.tpnet.pl) Data: 2006-01-12 16:19. Jeżeli nie znałbyś siedziby firmy, która popełniła przestępstwo, próbuj złożyć "doniesienie o popełnieniu przestępstwa" w najbliższej prokuraturze, powinni przesłać to do odpowiedniej prokuratury "według właściwości" z

Obraza uczuć religijnych powinna być z oskarżenia prywatnego - twierdzi lewica. I przy okazji pragnie ścigać za obrazę homoseksualistów, agnostyków czy niepełnosprawnych. Jak przypomniał na wtorkowej konferencji prasowej wiceszef klubu Sojuszu Ryszard Kalisz, w środę 21 marca przypada ustanowiony przez ONZ Międzynarodowy Dzień Walki z Dyskryminacją Rasową. - Jest to dzień przeciwdziałania wszelkiego typu mowie nienawiści, dzień przeciwdziałania dyskryminacji ludzi z tego tylko powodu, że wyznają konkretną religię albo są agnostykami, albo nie wyznają żadnej religii lub mają taki czy inny kolor skóry. Trzeba doprowadzić do tego, żeby na świecie, ale w szczególności tu w Polsce każdy człowiek, który wraz z urodzeniem nabywa godność, wszyscy tę godność drugiego człowieka szanowali - podkreślił poseł. Jak dodał, z tego właśnie powodu klub SLD już kilka tygodni temu złożył w Sejmie projekt nowelizacji kodeksu karnego, dotyczący ścigania za tzw. mowę nienawiści skierowaną przeciwko osobom odmiennej rasy, orientacji seksualnej czy niepełnosprawnym. Kalisz zapowiedział do Sejmu trafi też drugi projekt zmian w kodeksie karnym, który łagodzi przepisy dotyczące obrazy uczuć religijnych. Projekt powstał we współpracy z Polskim Towarzystwem Humanistycznym. >>>Co to jest mowa nienawiści? Komentuje Łukasz Warzecha Zgodnie z projektem ograniczona miałaby zostać przewidziana w art. 196 kk penalizacja obrazy uczuć religijnych do przypadków, gdy doszło do tego w miejscu, które jest przeznaczone do kultu religijnego, czyli głównie kościołów oraz świątyń innych religii i wyznań. - Chcemy, żeby działanie tego przepisu ograniczyło się to do tych przypadków, w których ktoś wkracza na teren jakiejś świątyni, czy kościoła i tam w jakiś sposób, np. obelżywym, wulgarnym słowem znieważa przedmiot czci religijnej albo to miejsce - tłumaczył szef Polskiego Towarzystwa Humanistycznego Andrzej Domińczak. Przewidywane zmiany zakładają też ściganie za obrazę uczuć religijnych tylko z oskarżenia prywatnego, a nie jak do tej pory - publicznego. Zmniejszona miałaby zostać ponadto kara przewidziana za obrazę uczuć religijnych - z obecnych 2 lat do 6 miesięcy. AGATA KONDZIŃSKA Andrzej morozowski Grzegorz Osiecki obraza uczuć religijnych tak jest . Dostępne wydania. 13:35. Tak jest Tomasz Pietryga, dr Ewa Pietrzyk-Zieniewicz. 19.05.2023. 12:54. Tak jest

C​​​ałkowite zniesienie karalności obrazy uczuć religijnych mogłoby grozić napięciami na tle religijnym i wzmożeniem ataków na wyznawców różnych religii, w tym mniejszościowych Za takie przestępstwo powinna grozić jednak tylko grzywna lub ograniczenia wolności, a nie kara więzienia do 2 lat - jak dziś Powinno być też ono ścigane tylko na wniosek pokrzywdzonego obywatela, a nie z urzędu przez prokuraturę RPO od dawna zaś popiera usunięcie z Kodeksu karnego art. 212, przewidującego karę do roku więzienia dla dziennikarza za zniesławienie. A naruszonych praw można dochodzić na drodze cywilnej Taką opinię rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar przedłożył marszałkini Sejmu Elżbiecie Witek. Chodzi o przedstawiony przez grupę posłów KO projekt uchylenia art. 196 oraz art. 212-215 Kodeksu karnego – czyli depenalizację przestępstw obrazy uczuć religijnych oraz zniesławienia. Wykreślenie art. 196 Art. 196 Kk przewiduje karę grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do lat 2 dla tego, kto „obraża uczucia religijne innych osób, znieważając publicznie przedmiot czci religijnej lub miejsce przeznaczone do publicznego wykonywania obrzędów religijnych”. Przedmiotem czci jest np. wizerunek, imię lub osoba Boga czy bóstwa, święty przedmiot lub symbol, relikwia, formuła modlitwy. Niektóre wyznania darzą kultem także osoby zmarłe, np. świętych lub przodków. Pewne symbole mogą mieć znaczenie i religijne, i świeckie (np. Gwiazda Dawida). Miejscami kultu będą świątynie, kaplice, cmentarze (jeśli dana religia nadaje im taki status), ale np. także obszar zajmowany przez wiernych podczas mszy polowej. Nie można nie zgodzić się z projektodawcami, że praktyka stosowania tego przepisu w ostatnich latach przez organy ścigania może budzić zastrzeżenia. Zdają się jednak oni pomijać okoliczność, że przepis ten chroni uczucia religijne nie tylko katolików (czy bardziej ogólnie - chrześcijan) stanowiących w Polsce większość, lecz wyznawców wszystkich religii. Przepis ten pełni zatem niezwykle istotną rolę polegającą na ochronie mniejszości wyznaniowych przed atakami, w tym ze strony większości. Jako norma o charakterze antydyskryminacyjnym powinna ona charakteryzować się odpowiednią sankcją, która skutecznie odstraszałaby potencjalnych sprawców. Wydaje się, że instrumenty z zakresu prawa karnego, w przeciwieństwie do instrumentów cywilnych, są do tego adekwatne. Ma on także ważną funkcję deeskalującą potencjalne konflikty społeczne na tle religijnym. Zagrożenie sankcją karną odstrasza od stosowania tego typu zachowań względem wyznań postrzeganych jako „konkurencyjne” i mniejszościowe, a także od podobnych odwetów za już dokonane obrazy. Niekonstytucyjności tego przepisu nie stwierdził 6 października 2015 r. Trybunał Konstytucyjny. Całkowite uchylenie art. 196 Kk nie jest zatem uzasadnione. Możliwe wydaje się jednak zmodyfikowanie tego przepisu, aby ograniczyć potencjał jego instrumentalnego wykorzystywania. Zasadne wydaje się zmodyfikowanie zagrożenia karą - tak aby były to jedynie kary wolnościowe (grzywna i ograniczenie wolności). Skutkiem byłoby wyeliminowanie możliwości stosowania tymczasowego aresztowania wobec osób podejrzanych. Kolejną możliwością jest zmiana trybu ścigania tego przestępstwa z publicznoskargowego na wnioskowy (lub nawet prywatnoskargowy). Wymagane byłoby wówczas działanie obywatela, którego uczucia religijne zostały obrażone – niemożliwe byłoby działanie organów ścigania z urzędu. Wykreślenie art. 212-215 Artykuł 212 głosi: § 1. Kto pomawia inną osobę, grupę osób, instytucję, osobę prawną lub jednostkę organizacyjną niemającą osobowości prawnej o takie postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć ją w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności, podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności. § 2. Jeżeli sprawca dopuszcza się czynu określonego w § 1 za pomocą środków masowego komunikowania, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku. § 3. W razie skazania za przestępstwo określone w § 1 lub 2 sąd może orzec nawiązkę na rzecz pokrzywdzonego, Polskiego Czerwonego Krzyża albo na inny cel społeczny wskazany przez pokrzywdzonego. § 4. Ściganie przestępstwa określonego w § 1 lub 2 odbywa się z oskarżenia prywatnego. Art. 213 wskazuje okoliczności wyłączające przestępność zniesławienia. Art. 214 wskazuje, że możliwe jest wówczas i tak przypisanie odpowiedzialności za zniewagę (art. 216 Kk.), a art. 215 obliguje sąd do podania wyroku do publicznej wiadomości, jeśli z wnioskiem takim wystąpi pokrzywdzony. Jak piszą projektodawcy przepis ten jest notorycznie wykorzystywany do ograniczania wolności słowa, w szczególności oskarżenia o zniesławienie kierowane są przeciwko dziennikarzom w celu uniemożliwienia im rozpowszechniania informacji. Zdaniem projektodawców aby zapewnić prawa i interesy osoby zniesławianej wystarczy ochrona prawa cywilnego. Argumentacja ta wydaje się przekonująca – ocenia Adam Bodnar. Postępowanie karne skierowane przeciwko dziennikarzowi, a nawet sama jego groźba, może być skutecznym sposobem wymuszenia przemilczenia niektórych społecznie istotnych kwestii. Ma to szczególne znaczenie w odniesieniu do mediów lokalnych lub regionalnych. Ponadto działania takie mogą wywołać „efekt mrożący”, zniechęcając dziennikarzy do podejmowania określnych spraw, by nie narazić się na potencjalne oskarżenie karne. Według statystyk Ministerstwa Sprawiedliwości w latach 2017 i 2018 łącznie doszło do 421 skazań na podstawie art. 212 § 1 Kk oraz 255 skazań na podstawie art. 212 § 2 Kk. W 15 przypadkach orzeczono karę pozbawienia wolności, w tym w 3 przypadkach bez warunkowego zawieszenia jej wykonania. Pokazuje to, że co prawda sądy sporadycznie sięgają po najsurowszą karę pozbawienia wolności, to jednak sama liczba skazań, oscylująca wokół 340 rocznie, wydaje się dość znaczna. A w przypadku orzeczenia kary wolnościowej na skazanym i tak ciąży odium „przestępcy”., To zaś może mieć negatywne konsekwencje dla jego życia i pracy zawodowej, jeśli wykonuje zawód zaufania publicznego, np. adwokat lub dziennikarza. Skazanie za zniesławienie może łatwo doprowadzić do utraty klientów lub kontrahentów. RPO podkreśla zarazem, że w przypadku uchylenia art. 212-215 Kk, wskazane będzie także uchylenie art. 216 Kk i pozostawienie dochodzenia roszczeń także za znieważenie na drodze cywilnej.

Mentzen tłumaczy, że jest za wolnością słowa, ale obrażanie uczuć religijnych powinno być karalne. 26.05.2021, 08:53. krzysztof stanowski sławomir mentzen. Wolność słowa czy ochrona uczuć religijnych? Sąd Najwyższy, do którego wpłynęło pytanie prawne w związku ze sprawą Nergala, w zasadzie uchylił się od odpowiedzi, nie przyznając prymatu żadnej z tych wartości. Stwierdził jednak, że przestępstwo obrazy uczuć religijnych można popełnić zarówno w zamiarze bezpośrednim, czyli chcąc obrazić, jak i w zamiarze ewentualnym. To znaczy wtedy, gdy sprawca nie ma takiej intencji, ale może przewidzieć, że ktoś poczuje się obrażony. I to brzmi niebezpiecznie. Kontrowersyjny art. 196 Kodeksu karnego od lat jest krytykowany przede wszystkim za to, że nie precyzuje, czym są uczucia religijne, więc można je rozumieć bardzo szeroko. Rzut moherowym beretem, towarzyszenie procesji Bożego Ciała w przebraniu motyla, organizacja koncertu Madonny w dniu święta kościelnego – to tylko niektóre przypadki, które próbowano podciągnąć pod obrazę uczuć religijnych. Teraz szeroko będzie można interpretować także intencje. Zaniepokojona stanowiskiem polskiego sądu Komisja Europejska wydała oświadczenie, w którym przyznaje, że przepisy dotyczące obrazy uczuć religijnych są sprawą wewnętrzną, ale ustawodawstwo krajowe winno być zgodne z unijnym. A oskarżanie o bluźnierstwo zespołu muzycznego jest sprzeczne z wartościami europejskimi. Po głośnym procesie, w którym za obrazę uczuć religijnych została skazana Doda, Helsińska Fundacja Praw Człowieka złożyła w sprawie art. 196 skargę do Trybunału Konstytucyjnego. Niewykluczone, że historia wyroku Dody skończy się w Strasburgu sprawą przeciwko Polsce. Wiosną tego roku SLD złożył w Sejmie projekt zmiany przepisów przygotowany we współpracy z Polskim Towarzystwem Humanistycznym. Ma on ograniczyć penalizację obrazy uczuć religijnych do przypadków, gdy doszło do niej w miejscu kultu, zmniejszyć zagrożenie karą z obecnych 2 lat do 6 miesięcy. Bardzo ważny jest także zapis, że obraza uczuć religijnych miałaby być ścigana z oskarżenia prywatnego, a nie publicznego, jak dziś. Projekt po pierwszym czytaniu skierowano do prac w sejmowych komisjach. Tymczasem stanowisko zajął rząd, twierdząc, że ani zakres, ani tryb ścigania nie powinien się zmienić, bo zakaz obrażania uczuć religijnych wynika z konstytucji. Autor tej analizy, pisanej w imieniu premiera, powołuje się na zapis o wolności wyznania i sumienia, według którego nikt nie może być zmuszany do uczestniczenia bądź nieuczestniczenia w praktykach religijnych. Co ma jedno z drugim wspólnego, trudno powiedzieć. Poproszona o komentarz do stanowiska rządu filozofka i specjalistka w zakresie logiki języka prof. Barbara Stanosz nie pozostawia na tym rozumowaniu suchej nitki, twierdząc, że jest ono „jawnie fałszywe”, bowiem konstytucja zapewnia jedynie prawo do wyznawania lub niewyznawania dowolnej religii, a prawo do ochrony uczuć religijnych nie pozostaje w żadnym związku logicznym z tym artykułem. Tylko że tu chyba chodzi nie o logikę, lecz o politykę, co projektowi SLD nie wróży dobrze. Polityka (2882) z dnia Komentarze; s. 6 Oryginalny tytuł tekstu: "Obrażanie polityczne"

Obraza uczuć religijnych a polskie prawo. W polskim prawie karnym znajdujemy art. 196, który głosi: Kto obraża uczucia religijne innych osób, znieważając publicznie przedmiot czci religijnej lub miejsce przeznaczone do publicznego wykonywania obrzędów religijnych, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia

Uczucia religijne osób obrażonych na Jerzego Urbana za opublikowanie w tygodniku "Nie" zdziwionego Jezusa wsadzonego w znak zakazu sąd wycenił na 120 tys. zł. To rekord. "Napruci winem apostołowie" piosenkarki Dody kosztowali ją już tylko 5 tys zł. Co, kiedy i jak bardzo uraziło polskich katolików? Przedstawiamy przegląd "bluźnierczych" dzieł sztuki „Oskarżony w szyderczy sposób składał wyjaśnienia dotyczące rysunku” oraz „nie sposób uznać, aby oskarżony z takim doświadczeniem życiowym nie zdawał sobie sprawy, z tego iż Najświętsze Serce Jezusowe jest przedmiotem kultu chrześcijańskiego” – usłyszał 85-letni Jerzy Urban, redaktor naczelny tygodnika „NIE”, w środę w Sądzie Rejonowym Warszawa Mokotów. Sędzia Rafał Stępak uznał Urbana winnym obrazy uczuć religijnych (art. 196 kodeksu karnego) oraz skazał na grzywnę 120 tysięcy złotych i pokrycie kosztów sądowych. Proces toczy się od 2013 roku i dotyczy grafiki, która ilustrowała artykuł o apostazji zamieszczony w tygodniku „Nie”. Na grafice widać „zdziwionego Jezusa” wpisanego w drogowy znak zakazu. Wraz ze sprawą Urbana odżyła niekończąca się debata na temat tego, czym właściwie są „uczucia religijne” i czy w świeckim państwie można karać za ich obrazę. Jerzy Urban zamieścił na fanpage’u „Nie” komentarz: „Wskutek drakońskiego wyroku – rysunek, który podobno obraża uczucia religijne, został niezwykle spopularyzowany we wszystkich portalach internetowych. Wlepiłby mi sąd 10 tysięcy, to nikt by nie zwrócił uwagi. 120 tysięcy już zwraca uwagę i działa na moją korzyść z tego powodu, że w istocie jest to zagrożenie istnienia wszystkich gazet, czasopism i portali i programów, które idą na zwadę z Kościołem. To jest odpowiedź na film »Kler«, że będziemy używać państwa do poskramiania tych, którym się nie podoba święta religia katolicka”. To ile za cenzopapę? Absurdalnie wysoka grzywna za „zdziwionego Jezusa” ma również wymiar komiczny – grafika jest śmiesznie niewinna w porównaniu do dzieł w wulgarny sposób wyśmiewających Jana Pawła II, które polscy internauci produkują w setkach tysięcy i masowo rozpowszechniają na najpopularniejszych portalach (bardziej szczegółowo „cenzopapy” opisane są w dalszej części tekstu). Jerzy Urban podkreśla, że wyrok jest nie do utrzymania. Patrząc na dotychczasowe orzeczenia (część z nich przytoczymy w artykule) – jest to prawdopodobne, ale nie pewne. Czym są właściwie uczucia religijne? Nie istnieje definicja legalna, ale Sąd Najwyższy w 2004 opisał je następująco: „Można je określić jako stan psychiczny, którego istotę stanowi ustosunkowanie się wewnętrzne do przeszłych, obecnych i przyszłych zdarzeń, bezpośrednio lub pośrednio związanych z religią jako formą świadomości społecznej, obejmującej wierzenia dotyczące sensu i celu istnienia człowieka, ludzkości i świata”. Zobacz art. 196 kodeksu karnego Kto obraża uczucia religijne innych osób, znieważając publicznie przedmiot czci religijnej lub miejsce przeznaczone do publicznego wykonywania obrzędów religijnych, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2. Co roku zgłaszanych jest kilkadziesiąt spraw z art. 196 Kk. Zobacz statystyki 2004-2016 Skoro wiemy już kto i za co „powinien” odpowiadać, zobaczmy, jak to wygląda w praktyce. Zapraszamy do lektury autorskiego przeglądu „obraz”. Poniżej mogą się znaleźć treści i obrazy naruszające poczucie dobrego smaku, raniące uczucia religijne oraz nieodpowiednie dla dzieci. nie popiera, ani też nie potępia żadnych z nich. Przedstawiamy je w celach edukacyjnych – objaśniania sfery życia na styku sztuki, religii, polityki i prawa. Przodownikiem w zgłaszaniu przestępstw z art. 196 jest Ryszard Nowak, przewodniczący Ogólnopolskiego Komitetu Obrony przed Sektami i Przemocą. To on stoi za donosem na Dorotę Rabczewską – Dodę, ukaraną grzywną 5 tysięcy złotych. Piosenkarka stwierdziła w jednym z wywiadów, że „bardziej wierzy w dinozaury niż Biblię”, ponieważ „ciężko uwierzyć w coś, co spisali jacyś napruci winem i palący jakieś zioła”. Nowak ścigał również Adama Darskiego „Nergala”, lidera zespołu Behemot, za podarcie Biblii podczas koncertu w 2008 roku. Sprawa rozpatrywana była kilkukrotnie przez sądy różnych instancji. Ostatecznie Nergala uniewinniono. Ale Ryszard Nowak jest nadal aktywny. W 2013 zawiadomił prokuraturę o tym, że piosenkarz Czesław Mozil odbył stosunek seksualny w kościele (muzyk chwalił się tym w wywiadzie), w 2014 donosił na innego piosenkarza – Macieja Maleńczuka za stwierdzenia: „Polacy są tak naprawdę faszystami” oraz „w głębi duszy takiego katolika widzę hitlerowską swastykę”. W czerwcu 2015 z kolei donosił na Roberta Biedronia za… zdjęcie portretu Jana Pawła II ze ściany w swoim gabinecie. Nergal, czyli Adam Darski Ostatnią głośną interwencją Nowaka był kolejny donos na Nergala. Muzyk z okazji dnia kobiet w 2018 roku wstawił na Youtube’a film, na którym śpiewa piosenkę „Marcowy kwiatek” i wymachuje przed kamerą czarnym penisem, do którego przybity jest Jezus. Wideo było hitem w sieci i w krótkim czasie posypały się zawiadomienia do prokuratury. Penisem Nergala oburzony był nie tylko Nowak, ale również poseł PiS Dominik Tarczyński oraz minister w rządzie PiS Joachim Brudziński. Minister nie szczędził znanemu muzykowi gorzkich słów, nazywając go „kozakiem” i „elytą” i zachęcając do podobnego potraktowania gwiazdy Dawida i wizerunku Mahometa. Zgodnie ze swoją logiką minister podżegał zatem do kolejnego przestępstwa obrazy uczuć religijnych. Sztuka, która obraża Najsłynniejszy proces o obrazę uczuć religijnych wytoczono artystce Dorocie Nieznalskiej. W styczniu 2001 Nieznalska zaprezentowała w Galerii Wyspa w Gdańsku pracę „Pasja”. Instalacja składała się z filmu wideo przedstawiającego ćwiczącego na siłowni mężczyznę oraz z metalowego krzyża, w który było wkomponowane zdjęcie męskich genitaliów. Na kilka dni przed zamknięciem wystawy reportaż o tej instalacji pokazała stacja TVN. Zaraz po zamknięciu wystawy grupa parafian z Gdańska złożyła zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa. Proces rozpoczął się kilka miesięcy później, w 2002 roku sąd pierwszej instancji uznał Nieznalską za winną i skazał na ograniczenie wolności i 20 godzin prac społecznych. Prawomocny wyrok uniewinniający artystkę zapadł dopiero po dziesięciu latach procesów. Argumentacja sądu opierała się na stwierdzeniu, że do obrazy uczuć religijnych potrzeba celowości, a nie zamiaru ewentualnego. Instalacja Nieznalskiej „Adoracja Chrystusa” – wideo-art Jacka Markiewicza, na którym artysta pieści średniowieczny krzyż z przybitym Chrystusem ma już ponad 20 lat. W 2013 pokazano ją podczas wystawy „British British Polish Polish” w Centrum Sztuki Współczesnej w Warszawie. Informacja trafiła do prawicowych mediów. Do galerii zaczęli przychodzić ludzie i zbiorowo odmawiać różańce w intencji „wypędzenia diabła”. Donos do prokuratury złożyła posłanka Anna Sobecka z PiS, która – jak wynika z treści pisma – wystawy nie widziała. Niedługo później dołączył do niej kolejny poseł PiS Andrzej Jaworski, szef Parlamentarnego Zespołu ds. Przeciwdziałania Ateizacji Polski. Jak ujęła to w tekście dla prof. Maria Poprzęcka: „Swoje zgorszenie »profanacją krzyża« wyrażają osoby, które uczestnicząc w wielkopiątkowych nabożeństwach, zgodnie z odwiecznym rytuałem adoracji same obejmują i całują figurę ukrzyżowanego Chrystusa”. Na ratunek papieżowi „21 grudnia 2000 roku, ponad 12 lat temu, pan Witold Tomczak, sprawujący wówczas mandat posła na Sejm Rzeczypospolitej Polskiej III kadencji, w warszawskiej galerii Zachęta zrzucił kamień symbolizujący rzekomo meteoryt z podobizny ojca Świętego Jana Pawła II. Konstrukcja składająca się z tego wizerunku oraz z kamienia stanowiła rzekomo dzieło sztuki autorstwa włoskiego artysty Maurizia Cattelana, zatytułowane »La Nona ora« (wystawione pod tytułem The Ninth Hour, czyli Dziewiąta Godzina). Towarzystwo Ubezpieczeniowe na Życie Gerling Polska, jako ubezpieczyciel tego tzw. »dzieła sztuki«, złożyło w tej sprawie powiadomienie o podejrzeniu dokonania przestępstwa. Postępowanie to toczy się od 12 lat i na dzień 13 maja bieżącego roku zaplanowano kolejny termin rozprawy przeciw panu Witoldowi Tomczakowi. Samo określenie czynu będącego przedmiotem aktu oskarżenia, czyli uszkodzenie rzeźby, urąga podstawowym zasadom analizy rzeczywistości. Rzeźba, będąca dziełem sztuki, powinna nieść w sobie ponadczasowe wartości utożsamiane z pięknem i wywoływanymi przez nie pozytywnymi emocjami. »Dzieło« Maurizia Cattellana nie niesie ze sobą żadnej z tych wartości, a jedyną intencją jej autora jest chęć ubliżenia uczuciom religijnym chrześcijan”. W ten barwny sposób w 2013 roku w sprawie wybryku Witolda Tomczaka interweniował Zespół ds. Przeciwdziałania Ateizacji Polski, dając polskiej myśli estetycznej jedną z ciekawszych definicji „dzieła sztuki”. Akcja posła Tomczaka w Zachęcie Sam poseł wystosował list do ówczesnego ministra kultury Kazimierza M. Ujazdowskiego oraz do ministra sprawiedliwości Lecha Kaczyńskiego, w którym apelował o odwołanie dyrektor Zachęty i wszczęcie postępowania przeciwko „urzędnikowi państwowemu żydowskiego pochodzenia”. Chodziło oczywiście o Andę Rottenberg. Lech Kaczyński zdecydowanie odcinał się od żądań Tomczaka: „Nie widzę powodu do wszczynania śledztwa o obrazę uczuć religijnych. List posła Witolda Tomczaka jest głupi i antysemicki, i ja z tym językiem się nie identyfikuję (…) Działania pani Rottenberg jako dyrektora narodowej galerii są kontrowersyjne. Jej domniemane pochodzenie nie ma jednak w tej sprawie nic do rzeczy, podobnie jak to, czy podatki na utrzymanie galerii płacą głównie katolicy”. Po latach procesu, który przeciągał się ze względu na immunitet oskarżonego, Tomczak został w 2016 został prawomocnie skazany, ale sąd odstąpił od wymierzenia kary ze względu na niską szkodliwość czynu. Były poseł nie krył niezadowolenia z powodu rozwiązania sprawy, ponieważ mimo wszystko trafił do rejestru karnego. Tomczak wystąpił więc do prezydenta Andrzeja Dudy o ułaskawienie, którego dostąpił w grudniu 2017. Sztuka – polityka – Kościół „W ostatniej dekadzie problem obrazy uczuć religijnych nagłaśniany był co najmniej trzykrotnie. W przypadku spektaklu „Klątwa”, pracy „Adoracja” w Centrum Sztuki Współczesnej, za obrazę uczuć religijnych wielu uznało też ustawienie „Tęczy” Julity Wójcik obok kościoła Zbawiciela w Warszawie. To, co łączy te wszystkie przypadki, to fakt, że „uczucia religijne” wykorzystywane są przez polityków jako element walki politycznej, a sama sztuka współczesna – jako symbol zepsucia” – opowiada Aleksander Hudzik, kurator, krytyk sztuki i publicysta. Przykład „Tęczy” jest o tyle ciekawy, że dzieło powstało po raz pierwszy w 2010 roku w Domu Pracy Twórczej w Wigrach i podpierało tamtejszy klasztor kamedułów. Drugi raz pojawiła się przed Parlamentem Europejskim w 2011 jako część projektu „Fossils and Gardens” organizowanego z okazji pierwszej polskiej prezydencji w UE. Prawdopodobnie tam doszło do jej „skażenia” w konserwatywnym imaginarium (w końcu europejskość i homoseksualizm są nierozdzielnymi jeźdźcami postępowej apokalipsy). Sama artystka sugerowała raczej, że tęcza miała być uniwersalnym symbolem miłości, pokoju, przymierza, przyjaźni, również tolerancji, jednocześnie ta uniwersalność miała być apolityczna, tęcza miała być „po prostu piękna”. Jednak, gdy dzieło z Brukseli trafiło na warszawski plac Zbawiciela, stało się symbolem wojny kulturowej. Duchowni wielokrotnie narzekali na „zawłaszczanie symbolu przymierza przez środowiska homoseksualne”, to samo powtarzali politycy (np. Jacek Żalek). Tęcza kilkukrotnie była podpalana, w dodatku wśród poklasku prawicy. W 2014 roku dyrektor Radia Maryja Tadeusz Rydzyk komentował „szkoda, że tylko tyle się spaliło”. Najpełniej spór o tęczę wyartykułował jednak w parę miesięcy przed Rydzykiem Patryk Jaki, mówiąc: „Stolica Polski nie jest gejowska i nigdy nie będzie. Dlatego ta tęcza płonęła wielokrotnie i będzie płonęła jeszcze kilka razy. Jeżeli PO chce bronić osób, które z buciorami wchodzą w świat wartości obecnych w Polsce od tysiąca lat, to nie może skończyć się inaczej”. Kto ma prawo mówić o religii? „Zazwyczaj awantura żeruje na głębokim niezrozumieniu sztuki i absolutnym braku wsłuchania się w intencję artysty czy artystki. Sprawa sprowadza się niemal do tego, że obraza uczuć religijnych to po prostu krytyczne zabieranie głosu w sprawie religii przez osoby nie związane bezpośrednio z instytucjami kościoła” – komentuje Aleksander Hudzik. Rzeczywiście, uczucia religijne dotyczą, jak wskazują sądy „przeżyć wewnętrznych”, zatem sfery bardzo prywatnej. Tymczasem to, w jaki sposób ścigani są sprawcy naruszeń, zakłada, że są osobami z zewnątrz, które uczuć religijnych nie posiadają, ale biorą symbole obcej sobie religii i je znieważają. Dlaczego artyści wychowani w kulturze katolickiej nie mieliby pokazywać tego, w jaki sposób osobiście przeżywają kult i jak interpretują estetyczne i społeczne dziedzictwo religii (tu przykładem może być chociażby wystawa „Heavenly Bodies” w nowojorskim MET). W pewnym więc sensie kodeksowy zakaz „obrazy uczuć religijnych” jest tak naprawdę nakazem przestrzegania czystości religii – jej sfery wizualnej i doktrynalnej. Ciekawym przykładem tego, że z perspektywy chrześcijańskiej na sztukę krytyczną można reagować też humanistycznie, a nie doktrynalnie, jest mini-reportaż TVN sprzed kilkunastu lat o dziele Eugeniusza Get-Stankiewicza „Zrób to sam”. Instalacja składa się z krzyża, Jezusa i młotka. Wisi na ścianie kamienicy we Wrocławiu, na przeciwko kościoła. Jeden z księży zapytanych przez reportera, czy go to oburza, odpowiada: „W tradycji chrześcijańskiej to nie gwoździe Cię zabiły, lecz mój grzech”. Zakazać „sztuki upadłej” „Bluźnierstwo, transgresja — koniecznie z udziałem symboli religijnych — jest jedyną szansą na to, by ktokolwiek zwrócił uwagę na współczesną sztukę. I to jest właśnie miara jej upadku. Na naszych oczach sztuka współczesna, a przynajmniej te jej kierunki, które odrzucają klasyczną, grecką jeszcze triadę: piękno — prawda — dobro, umiera”- uważa skrajnie konserwatywny publicysta katolicki, Tomasz Terlikowski. W podobny sposób sens sztuki widzieli parlamentarzyści z Zespołu ds. Przeciwdziałania Ateizacji – dzieło ma być ładne i ma się nam robić od niego miło. Trudno znaleźć bardziej odległą definicję wartości artystycznej od tego, co proponuje nam zazwyczaj sztuka współczesna, która chce podważać oczywistości, autorytety, normy społeczne, słowem: uprawiać krytykę. Dla prawicy produkcja artystyczna to cementowanie tak zwanego dziedzictwa narodowego i celebracja tradycji. I tym dziedzictwem i tradycją są rzeczy, które sprawiają, że czujemy z nich dumę i zachwycają, bo jak mają nie zachwycać? Największą obietnicą prawicy w kwestiach kultury jest wyrugowanie z dyskursu publicznego nie tylko tego, co prowokujące, niekanoniczne, ale też wstydliwe. Przykładem tego jest zapowiedź ministra kultury Piotra Glińskiego, że samorządy przejęte przez PiS nie pozwolą na urządzanie w teatrach spotkań dotyczących udziału Polaków w Zagładzie. Spektakl, którzy „przekracza wszelką wyobraźnię” „Klątwa” Oliviera Friljića gra na wszystkich nutach tego cywilizacyjnego sporu. Jest w radykalny sposób obrazoburcza i wulgarna – w najsłynniejszej scenie jedna z aktorek robi fellatio na dildo doczepionym do figury Jana Pawła II, w innej jeden z aktorów przebija swoim własnym penisem zdjęcie z podobizną samego reżysera. W pewnym momencie aktorzy pytają publiczność wprost: „No i co? Za mało inteligentnie? Za mało elokwentnie?”. Sztuka naszpikowana jest szyderstwami ze środowiska artystycznego, z obiegu kultury, z samych widzów żądnych sensacji. „Klątwa” atakuje Kościół – robi to zupełnie na poważnie, zarzucając systemowe zaniechania w przeciwdziałaniu przemocy wobec dzieci, czy wykorzystywanie swojej dominującej pozycji w społeczeństwie. Scena, w której aktorzy opowiadają o tym, jak byli przez księży wykorzystywani i molestowani oparta jest na prawdziwych historiach. Nikt jeszcze nie usłyszał zarzutów, ale śledztwo trwa. W czerwcu swoją opinię o spektaklu dostarczył biegły – ksiądz prof. Eugeniusz Sakowski z UKSW, współpracownik Episkopatu Polski. Wynik był jednoznaczny. „Obraza uczuć religijnych w tym spektaklu zachodzi, poczynając od bezczeszczenia krzyża, który jest symbolem nie tylko katolicyzmu, ale i całego chrześcijaństwa. Następnym symbolem, który został obrażony, jest postać Jana Pawła II. To przekracza wszelką wyobraźnię, żeby z papieża zrobić obiekt seksualny. Gdyby Jan Paweł II żył, byłoby to kwalifikowane jako obraza głowy państwa” – opowiadał ekspert w rozmowie z PAP. Wcześniej minister kultury Piotr Gliński domagał się ocenzurowania spektaklu, latem 2017 wycofał z kolei dofinansowanie dla festiwalu Malta, ponieważ jednym z jego kuratorów był reżyser „Klątwy”. Politycy prawicy nazywali sztukę PO-wską propagandą, a sytuacja zaogniła się zwłaszcza po tym, jak stołeczny ratusz, nieskutecznie próbował zakazać protestów pod siedzibą teatru. Atmosfera skandalu wokół „Klątwy” nie opada i nadal jest paliwem dla politycznej dystynkcji. Rafał Trzaskowski, kandydat Koalicji Obywatelskiej na prezydenta Warszawy, deklarował, że wybierze się do teatru (jak prawdziwy mieszczanin). Jego kontrkandydat z PiS Patryk Jaki zapewniał z kolei, że „Klątwa” była dla niego obrzydliwa, ale nie będzie cenzurował sztuki. Artyści mogą odetchnąć? Na razie polskie sądy (choć postępowania się przeciągają i przechodzą różne instancje) w ostatecznym rozrachunku stoją na straży wolności ekspresji. Często – pomimo swojej jawnej niechęci do obrazoburstwa. Doskonałym tego przykładem są orzeczenia w sprawie podarcia Biblii przez Nergala (artysta krzyczał do ludzi „żryjcie to gówno”). Sędzia Dorota Radaszkiewicz z Sądu Okręgowego w Olsztynie w 2014 orzekła w wyroku, że jego zachowanie było „wulgarne, prostackie i nielicujące z treściami, jakie winien ze sobą nieść przekaz artystyczny”. Ale jednocześnie „nie każde jednak takie zachowanie jest przestępstwem”. Wyrok był uniewinniający. Rok później sędzia prof. Jacek Sobczak z Sądu Najwyższego zwrócił również uwagę na fakt, że osoby które zgłaszały obrazę uczuć nie były obecne na koncercie Nergala. Samo widowisko było z kolei dedykowane ludziom o określonych poglądach i wrażliwości, zwolenników tego typu przekazów. „To nie jest tak, że prokuratura ma badać, jak się człowiek zachowuje w swoim środowisku, swoim domu, czy nie narusza czyichś uczuć” – ogłosił sędzia, kończąc tym samym wieloletni spór. Część prawników postuluje nawet uznanie istnienia czegoś w rodzaju „kontratypu sztuki„, który zdejmowałby z działań mogących naruszać art. 196 odpowiedzialność karną. „Na razie w Polsce nie doszło do prawomocnego skazania artysty w związku z działalnością artystyczną. Ale to nie cenzura sądowa, kodeks karny czy cywilny jest największym problemem. Najgroźniejsze są naciski personalno-finansowe, mechanizmy instytucjonalne, np. obcinanie dotacji” – opowiadała w kwietniu 2017 dr Anna Demenko, prawniczka z Uniwersytetu Adama Mickiewicza, specjalistka od prawa karnego, współautorka książki „Cenzura w sztuce polskiej po 1989 roku. Aspekty prawne”. Zakaz szkalowania, zakaz krytykowania W gorszym położeniu są jednak nie-artyści, lub artyści wypowiadający się prywatnie. Przykładem jest tu wymieniana już Doda i manifestacja jej poglądów, jej niewiary, którą sąd uznał za obrazę uczuć religijnych. W 2015 po wniesionej przez nią skardze konstytucyjnej Trybunał Konstytucyjny potwierdził ogólne założenie przepisu 196 kk – karanie za obrazę uczuć religijnych nie jest sprzeczne z konstytucyjnymi gwarancjami wolności słowa i sumienia. Ale czy rzeczywiście powinniśmy to robić i utrzymywać w systemie karnym taki straszak? Szczęście ma zatem osoba stojąca za krzyżem z puszek po piwie Lech, przyniesionym przed Pałac Prezydencki podczas „antysmoleńskich” demonstracji. Śledztwo umorzono z powodu niewykrycia sprawcy. Jako przykład słynnego procesu dotyczące obrazy uczuć religijnych podaje się często wcześniejszy proces Jerzego Urbana. Wyrok za tekst „Obwoźne sado-maso” zapadł z powodu naruszenia przepisów prawa prasowego, a nie 196 kk. W 2002, gdy tekst został opublikowany, Papież Karol Wojtyła nie był jeszcze świętym, ani błogosławionym, ani nawet zmarłym. Zatem z perspektywy doktryny katolickiej nie mógł być uznawany za obiekt kultu. Nazywając go więc „Breżniewem Watykanu”, „sędziwym bożkiem” i pisząc o „nocniczku na jego świątobliwą kupkę” Urban naruszył ustawową zasadę „dozwolonej krytyki” i dopuścił się „sformułowań godzących w godność innych osób”. Od tamtego słynnego procesu minęło wiele lat. W międzyczasie Jan Paweł II zmarł i został oficjalnie katolickim świętym w najszybszym procesie kanonizacyjnym w historii. W całej Polsce jego imię nadawane jest szkołom, bibliotekom, skwerom, ulicom. Kult papieski zabrnął już dawno do etapu, w którym twarz papieża lub jego imię zdobią dywany, kilimy, opakowania z kremówkami, poduszki, pościel, papierośnice, koszulki, ciasto na pizzę, czy wreszcie łydki i plecy – w postaci tatuaży (wszystkie te przykłady znaleźć można łatwo w internecie). Na agresywny merchandising Jan Paweł II ścigać się można pewnie tylko z Powstaniem Warszawskim. Do tego dochodzą pomniki, rzeźby, tablice upamiętniające fakt, że jakieś miejsce odwiedził, ale że mieszkał tam ktoś, kto był jego przyjacielem w czasach studenckich. Wszystkie te upamiętnienia idą w tysiące, a niektóre z nich znane są ze swojej niezamierzonej zapewne komiczności (jak na przykład słynny „Papież-Pudzian„). Nikt nie ściga za obrazę uczuć religijnych pizzerii, która upiekła twarz papieża, ani firmy Gellwe, która sprzedaje masę na kremówki, reklamując je jako „papieskie”. Cenzopapa szaleje Kwestią czasu było zatem, by kult papieża odbił się czkawką. To, co w 2002 szokowało w artykule Urbana albo nagraniu, na którym minister w kancelarii Prezydenta Kwaśniewskiego Marek Siwiec w papieskim geście całuje ziemię, w polskim internecie w 2018 jest już tak powszechne, że niemal niemodne. Sieć dosłownie zalana jest memami o Janie Pawle II. Cześć z nich jest dosyć niewinna – na przykład żarty o kremówkach, czy nawiązania do nagrań, w których papież rozmawia z dziećmi (stamtąd pochodzi słynne zdanie „A czy papież lubi małe dziewczynki z warkoczykami?”). Na podstawie cytatów z papieża powstała cała płyta „Hardbass Wadowice” autorstwa anonimowego kolektywu XD Project. Część memów i filmików (produkowanych w dużej mierze przez użytkowników forum Wykop) dotyczy abstrakcyjnych, choć kontrowersyjnych żartów (internauci „ujawniają”, że papież pragnął eksterminacji wszystkich Polaków i chciał jej dokonać razem z Andrzejem Dudą, Adolfem Hitlerem i Andresem Breivikiem), część kręci się wokół symboliki godziny (godzina śmierci Karola Wojtyły). Zdecydowanie królują jednak żarty z rzekomej pedofilii papieża. Ten leitmotif polskiego internetu bije na głowę popularnością wszystkie żarty o „piąteczku”, czy o pracy w Mordorze. By je znaleźć wystarczy wpisać „JP2GMD” (skrót od „Jan Paweł 2 Gwałcił Małe Dzieci”). Te żarty z JPII to z jednej strony szczeniacka przyjemność z brukania autorytetów, z drugiej – upust dla złości na klerykalizację sfery publicznej, polski kościół, a przede wszystkim – niechęć do rozliczenia się z pedofilii. Papież jest tu tylko symbolem, obiektem przeniesienia. Uderzenie w jego najświętszą ikonę ma być niejako karą za „grzechy kościoła”. Jeśli takim karnawałem upustu zmęczenia kościołem jest dla pokoleń urodzonych w latach 70., 80. i wcześniej film „Kler”, tak dla młodszych Polaków – tym doświadczeniem wspólnotowego ujścia złości jest nurt „cenzopapa” – jak określa się go slangowo. RIGCZ startuje w Warszawie Zastanawialiście się, skąd się wzięło słowo RIGCZ w nazwie jednego z warszawskich komitetów wyborczych? I dlaczego jego kandydaci mają głównie 18-21 lat? RIGCZ pochodzi od komentarza jednego internauty, który rozgniewany na obraźliwy mem z papieżem rozpoczął swoją perorę [pisownia oryginalna]: „No i ja się pytam człowieku dumny ty jesteś z siebie zdajesz sobie sprawę z tego co robisz? Masz ty w ogóle rozum i godność człowieka?” RIGCZ to oczywiście akronim „rozumu i godności człowieka”. Słowo weszło do słownika najnowszej młodej polszczyzny i oznacza cechę rozsądku (użycie: Ktoś ma rigcz. Ktoś się wypowiedział z rigczem. Coś brzmi lub wygląda rigczowo). Art. 196 kk? Najlepiej go skreślić Jakie z tego płyną wnioski? Z jednej strony – gdyby państwo chciało na poważnie zająć się karaniem obrazy uczuć religijnych, sądy zostałyby zalane tego typu sprawami. Pod warunkiem oczywiście, że osoby zainteresowane składaniem zawiadomień do prokuratury podłączyłyby się najpierw do internetu i zobaczyły co, i na jaką skalę się tu wyprawia. Drugi wniosek jest taki, że kwestię art. 196 kk należy wreszcie rozwiązać. Politycy deklarują wsparcie dla artystów, ale rzadko słychać, by ktoś odważył się powiedzieć, że przepis prawa karnego, na podstawie którego są ścigani, nie odpowiada standardom świeckiego państwa, które równo traktuje obywateli. Dominika Sitnicka Absolwentka Prawa i Filozofii Uniwersytetu Warszawskiego. Publikowała w Dwutygodniku, Res Publice Nowej i Magazynie Kulturalnym. Pisze o polityce i mediach. Prowadzi relacje LIVE w mediach społecznościowych. Doda nie przyznała się w stołecznym sądzie do prokuratorskiego zarzutu obrazy uczuć religijnych dwóch osób określeniem autorów Biblii jako "naprutych winem i palących jakieś zioła".

PRAWO KARNEKarnoprawna ochrona wolności sumienia i wyznaniaWprowadzenie. Prawo karne, chroniąc różne dobra prawne (indywidualne i ogólnospołeczne), spełnia systemowo istotną rolę w zapewnieniu ładu prawnego w państwie i zagwarantowaniu bezpieczeństwa ludzi. Wśród wartości chronionych przez prawo karne – cennych dla jednostek i składających się na fundament aksjologiczny demokratycznego państwa prawa – należy wskazać na wolność sumienia i wyznania. W Polsce karnoprawna ochrona wolności sumienia i wyznania przewidziana została w kodeksie karnym z 6 czerwca 1997 r. Ochronie tego dobra prawnego służą przede wszystkim regulacje kryminalizujące takie zachowania, jak dyskryminacja wyznaniowa (religijna) [art. 194 złośliwe przeszkadzanie publicznemu wykonywaniu aktów religijnych związków konfesyjnych o uregulowanej sytuacji prawnej [art. 195 § 1 złośliwe przeszkadzanie pogrzebowi, uroczystościom lub obrzędom żałobnym [art. 195 § 2 oraz obraza uczuć religijnych (art. 196 Zachowania te zostały opisane w rozdziale XXIV zatytułowanym „Przestępstwa przeciwko wolności sumienia i wyznania”. Wolność sumienia i wyznania pomocniczo chroniona jest również przez inne adekwatne przepisy kodeksu karnego, zasadniczo typizujące przestępstwa przeciwko pokojowi, ludzkości oraz przestępstwa wojenne, a także przestępstwa przeciwko porządkowi publicznemu. Przestępstwa takie – mając na względzie skonkretyzowaną, szczegółową motywację ich sprawców ukierunkowaną na deprecjację wartości wolności sumienia i wyznania innych osób – mogą być nazwane przestępstwami na tle nienawiści kluczowe: dyskryminacja wyznaniowa (religijna), złośliwe przeszkadzanie publicznemu wykonywaniu aktów religijnych, złośliwe przeszkadzanie pogrzebowi, złośliwe przeszkadzanie uroczystościom lub obrzędom żałobnym, obraza uczuć religijnych, nienawiść na tle wyznaniowym, przestępstwa przeciwko wolności sumienia i karnoprawnej ochrony wolności sumienia i wyznaniaWspółcześnie prawo karne, chroniąc wolność człowieka w jej newralgicznych aspektach, nie może pomijać tego, który odnosi się do sfery sumienia i wyznania. Karnoprawna ochrona wolności sumienia i wyznania jest konieczna, aby umożliwić człowiekowi bezpieczny rozwój psychospołeczny w zgodzie z jego przekonaniami w sprawach religijnych oraz duchową ekspresję, związaną z zaspokajaniem jego potrzeb w zakresie poszukiwania określonej transcendencji i kultywowania tego, co stanowi dlań przedmiot afirmacji i apoteozy, w tym sacrum. Te potrzeby mogą być osadzone w tradycji religijnej lub innej światopoglądowej, w której człowiek był wychowywany i kształtowany; mogą też zrodzić się u niego niezależnie od tej tradycji. Karnoprawna ochrona wolności sumienia i wyznania gwarantuje możliwość podjęcia reakcji opartej na stosowaniu kary kryminalnej wobec takich form ingerencji w sferę wskazanej wolności, które ocenia się jako najbardziej destrukcyjne dla człowieka i które prowadzą do dewaluacji tego, co jest dla niego źródłem religijnych wzruszeń, do dyskredytacji autorytetu jego formacji konfesyjnej, poniżenia i wyszydzenia go, jego dyskryminacji, a w ekstremalnych sytuacjach – mogą zagrażać jego innym wolnościom, zdrowiu bądź historyczne karnoprawnej ochrony wolności sumienia i wyznania w PolsceW XX w., w okresie porozbiorowym i po odzyskaniu przez Polskę niepodległości, prawu karnemu nie od razu została powierzona rola instrumentu chroniącego wolność sumienia i wyznania. Rozwiązania, które zostały przyjęte w pierwszym polskim kodeksie karnym – z 11 lipca 1932 r. – miały służyć bardziej ochronie interesu zbiorowości przed zamachami na ważny czynnik społeczny, jakim była religia, i zapobieganiu przez to wstrząsom społecznym wywołanym czynami sprawców aniżeli ochronie swobód obywatelskich w sferze sumienia i wyznania (zob. rozdział XXVI „Przestępstwa przeciwko uczuciom religijnym” – artykuły od 172 do 174). Po II wojnie światowej, wówczas, kiedy po raz pierwszy w polskim prawodawstwie pojawiła się kategoria pojęciowa „przestępstwa przeciwko wolności sumienia i wyznania”, ochrona wolności sumienia i wyznania uległa ideologizacji i instrumentalizacji politycznej. Wolność sumienia i wyznania programowo wykorzystywana była przez państwo fundowane na światopoglądzie materialistycznym jako swoisty oręż w kampanii prowadzonej przeciwko wyrazistemu symbolowi opozycji wobec ówczesnego systemu politycznego (tj. przeciwko Kościołowi katolickiemu), jak i dla dyskryminowania ludzi wierzących. Środkiem zabezpieczenia interesu politycznego państwa we wspomnianej kampanii był dekret o ochronie wolności sumienia i wyznania z 5 sierpnia 1949 r. Podobną funkcję pełniła również przynajmniej część przepisów zgrupowanych w rozdziale XXVIII kodeksu karnego z 19 kwietnia 1969 r., zatytułowanym „Przestępstwa przeciwko wolności sumienia i wyznania” (zob. artykuły od 192 do 198). Dopiero przemiany wolnościowe i towarzysząca im transformacja ustrojowa w Polsce oznaczały przywrócenie wolności sumienia i wyznania właściwej jej, wysokiej pozycji aksjologicznej oraz zagwarantowanie jej karnoprawnej ochrony przynależnej wartości konstytutywnej dla neutralnego wyznaniowo państwa liberalno-demokratycznego, w którym respektowane są pluralizm religijny i różnorodność światopoglądowa. Ramy tej ochrony stworzono w kodeksie karnym z 6 czerwca 1997 stan prawodawstwa karnego w dziedzinie ochrony wolności sumienia i wyznania w PolscePrzestępstwa przeciwko wolności sumienia i wyznania zostały stypizowane w rozdziale XXIV kodeksu karnego z 6 czerwca 1997 r. Ustawodawca opisał je w artykułach od 194 do 196. Przestępstwa te mają charakter powszechny; ich sprawcą może być każda osoba, która spełnia warunki do ponoszenia odpowiedzialności karnej. Każde z tych przestępstw jest występkiem i ma charakter umyślny (art. 9 § 1 Rodzajowym przedmiotem ochrony przepisów wspomnianego rozdziału jest wolność od działań będących drastycznymi formami zamachu na wolność sumienia i wyznania, a nie jakakolwiek religia, wyznanie religijne czy bezwyznaniowość w czystej dyskryminacji wyznaniowej (religijnej)Indywidualnym przedmiotem ochrony karnoprawnej w art. 194 jest prawo każdego człowieka do wolności w sferze religijnej, jak i w sferze przekonań areligijnych. W przepisie tym ustawodawca kryminalizuje dyskryminację ze względu na przynależność wyznaniową albo bezwyznaniowość, określając przedstawiane tam zachowanie zabronione jako ograniczanie człowieka w przysługujących mu prawach i wskazując jako motywację tego zachowania wspomnianą już przynależność wyznaniową albo bezwyznaniowość tego człowieka (pokrzywdzonego). Przepis nie precyzuje, o ograniczanie w jakich prawach może chodzić. W ramach posłużenia się w typizacji generalną formułą pojęciową należy przyjąć, że w rachubę wchodzą tu wszelkie prawa podmiotowe przysługujące człowiekowi, niezależnie od ich rangi. Ograniczanie w prawach może przybrać postać działania bądź zaniechania. Występek ten ma charakter skutkowy (jest to przestępstwo materialne). Skutkiem tego przestępstwa jest rzeczywiste ograniczenie człowieka w przysługujących mu prawach podmiotowych. Można je popełnić wyłącznie umyślnie, w zamiarze bezpośrednim, na co wskazuje klarownie wyeksponowany motyw zachowania sprawcy (jest to tzw. przestępstwo kierunkowe).Przestępstwo złośliwego przeszkadzania publicznemu wykonywaniu aktów religijnych związków konfesyjnych o uregulowanej sytuacji prawnejPrzepis art. 195 § 1 ma na celu ochronę prawa do publicznego wykonywania jakiegokolwiek aktu religijnego kościoła lub innego związku wyznaniowego o uregulowanej sytuacji prawnej. Indywidualnym przedmiotem ochrony karnoprawnej jest tu wolność od wszelkich postaci złośliwych perturbacji i ingerencji w sferę swobody uczestniczenia oraz kontemplowania publicznie wykonywanego aktu religijnego kościoła lub innego związku wyznaniowego o uregulowanej sytuacji prawnej oraz uczucia biorących w nim udział osób. Zachowanie zabronione polega na przeszkadzaniu publicznemu wykonywaniu aktu religijnego, przez co należy rozumieć wszelkie czynności (realizowane w formie działania albo zaniechania), które zakłócają, utrudniają bądź uniemożliwiają prawidłowy przebieg danego aktu religijnego sprawowanego publicznie (w świątyniach lub w innych miejscach, w których taki akt może się odbywać, np. na cmentarzu, na ulicy, na placu, na stadionie). Może ono sprowadzać się do zakłócania powagi wykonywanego aktu religijnego poprzez np. wznoszenie okrzyków czy gwizdy. Przeszkadzanie musi być złośliwe, czyli nacechowane niechęcią, wrogością, nieżyczliwością, intencją upokorzenia, wyszydzenia, wywołania pośmiewiska. Czyn zabroniony zatem, z uwagi na obecność w jego ustawowym opisie tego znamienia, może być popełniony umyślnie jedynie w zamiarze bezpośrednim, o szczególnym zabarwieniu. Publiczne wykonywanie aktu religijnego oznacza, że może w nim wziąć udział większa, bliżej nieokreślona liczba osób (publicznym wykonywaniem aktu religijnego będzie np. nabożeństwo w świątyni, która jest otwarta i dostępna dla wiernych, czy modlitwa transmitowana w środkach masowego przekazu). Zachowanie ma charakter publiczny wówczas, gdy ze względu na okoliczności lub miejsce jest dostępne dla nieokreślonej liczby osób. Aktem religijnym są czynności o charakterze religijnym, których miejsce i sposób wykonywania określa ceremoniał danego związku konfesyjnego (może to być np. nabożeństwo, modlitwa, medytacja, ślub, błogosławieństwo, procesja, pielgrzymka). Uregulowana sytuacja prawna kościoła lub innego związku wyznaniowego oznacza, że swój status prawny dany związek konfesyjny w państwie uzyskuje na podstawie odpowiedniej, szczególnej podstawy prawnej. Kościołem lub innym związkiem wyznaniowym posiadającym uregulowaną sytuację prawną jest podmiot, którego funkcjonowanie i stosunki z państwem zostały unormowane poprzez ustawę (ewentualnie – w czasach historycznie wcześniejszych – poprzez odpowiednie rozporządzenie) o stosunku państwa do danego kościoła czy innego związku wyznaniowego lub określone przez umowę międzynarodową, jak również taki, który uzyskał wpis do właściwego rejestru na podstawie przepisów ustawy z dnia 17 maja 1989 r. o gwarancjach wolności sumienia i wyznania (tj. rejestru kościołów i innych związków wyznaniowych), prowadzonego przez ministra właściwego do spraw wyznań religijnych (aktualnie – Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji).Przestępstwo złośliwego przeszkadzania pogrzebowi, uroczystościom lub obrzędom żałobnymW art. 195 § 2 zostało opisane przestępstwo złośliwego przeszkadzania pogrzebowi, uroczystościom lub obrzędom żałobnym. Wskazane tu akty – pogrzeb, uroczystości lub obrzędy żałobne – mogą mieć charakter religijny bądź świecki, mogą odbywać się publicznie bądź mogą być realizowane w warunkach prywatności. Przepis ma za zadanie chronić – przed każdą ingerencją będącą złośliwym przeszkadzaniem – niezakłócony przebieg wszelkich uroczystości i obrzędów żałobnych, funkcjonalnie powiązanych z pożegnaniem osoby zmarłej (sprawowanych przed, w trakcie, jak i po pochówku). Indywidualny przedmiot ochrony stanowią tu uczucia związane z powagą pogrzebu, uroczystości i obrzędów żałobnych, niezależnie od tego, czy mają one charakter religijny, czy świecki. Złośliwe przeszkadzanie to każde zachowanie mające utrudnić lub uniemożliwić przebieg samej ceremonii pochówku lub towarzyszących jej aktów żałobnych, nacechowane intencją poniżenia, wyszydzenia, wyśmiania lub obrazy uczuć osób uczestniczących we wskazanej ceremonii i towarzyszących jej aktach żałobnych. Złośliwym przeszkadzaniem jest również przeszkadzanie dla zabawy. Jest to przestępstwo umyślne, które może być popełnione wyłącznie w zamiarze bezpośrednim, o szczególnym stypizowane w art. 195 § 1 i 2 mają charakter formalny (ich dokonanie nie jest zależne od skutku w postaci uniemożliwienia przez sprawcę danej aktywności o charakterze religijnym bądź , gdy wchodzi to w rachubę, świeckim).Przestępstwo obrazy uczuć religijnychPrzepis art. 196 typizuje występek obrazy uczuć religijnych, prezentując zachowanie zabronione jako obrażanie uczuć religijnych innych osób poprzez publiczne znieważenie przedmiotu czci religijnej lub miejsca przeznaczonego do publicznego wykonywania obrzędów religijnych. Dobrem prawnie chronionym na kanwie tego przepisu są uczucia religijne, a więc takie ludzkie emocje, które odnoszą się do konkretnej wyznawanej przez daną osobę religii (uczucia te to wieloaspektowy stosunek emocjonalny do wyznawanej religii). Prawo do ochrony uczuć religijnych oznacza z kolei wolność od zachowań obrażających te uczucia. Indywidualny przedmiot ochrony tego przepisu można więc ująć jako wolność indywidualną osób od zachowań, które obrażają ich uczucia religijne i stwarzają im przez to poczucie dyskomfortu psychicznego związanego z odczuwaniem braku szacunku dla ich konfesji. Obrażanie jest wyrażaniem się o kimś (o czyichś atrybutach fizycznych lub duchowych, uczuciach, poglądach, sposobie i stylu funkcjonowania w określonych kontekstach społecznych) urągliwie, szyderczo. Obrażać to drwić, wyśmiewać, sprawiając adresatowi takiego zachowania przykrość, wywoływać u niego smutek, rozpacz, ale także oburzenie, gniew. Obrażać można gestem, słowem (poprzez wypowiedź ustną lub pisemną) bądź z wykorzystaniem jakiejś formy ekspresji plastycznej (np. poprzez rysunek). „Obrażać” w znaczeniu, w jakim słowo to funkcjonuje w przepisie art. 196 oznacza naruszenie sfery komfortu posiadania i wyrażania określonych uczuć religijnych przez daną osobę. Podkreślić należy, że warunkiem karalności obrazy uczuć religijnych jest publiczny sposób działania sprawcy. Sprawca działa publicznie, jeżeli treści, które wyraża jego zachowanie, mogą dotrzeć do szerszego, bliżej nieokreślonego kręgu osób (np. gdy działa za pośrednictwem środków masowej komunikacji, gdy działa w trakcie uroczystości religijnej odbywającej się w warunkach jej otwartej dla wszystkich zainteresowanych udziałem dostępności). Działanie sprawcy musi odpowiadać cechom zachowania znieważającego, czyli podejmowanego z intencją wyszydzenia, wyśmiania, poniżenia, zohydzenia, zdeprecjonowania czy wrogości wobec przedmiotu czci religijnej czy miejsca przeznaczonego do publicznego wykonywania obrzędów religijnych. Znieważanie może (choć nie musi) wyrażać się w pewnej intensywności dążenia do wywołania negatywnych doznań u adresata konkretnego zachowania (które to doznania składają się na stan, jakim jest poczucie bycia obrażonym). Określenie konkretnego zachowania jako „znieważającego” może wywoływać pewne kontrowersje. Nie każde zachowanie nieeleganckie, szokujące, oburzające czy stanowiące przejaw krytyki tego, co jest przedmiotem kultu wyznawców danej religii lub stanowi miejsce, w którym publicznie wykonywane są obrzędy związane z ekspresją religijną, musi zarazem być zachowaniem znieważającym ów przedmiot lub miejsce (mimo że może ono obrażać uczucia religijne szczególnie wrażliwych osób). Obecnie kryterium rozstrzygającym (dość jednak nieostrym), czy dane zachowanie mieści się w sferze czynu neutralnego karnoprawnie, czy wchodzi już w zakres kryminalizowanego zachowania znieważającego, jest przewaga ocen społecznych na rzecz jednej bądź drugiej optyki (tj. odbioru danego zachowania przez tzw. przeciętnych odbiorców). Podstawowe znaczenie dla uznania danego zachowania za znieważające i w konsekwencji (po spełnieniu innych warunków odpowiedzialności) przypisania przestępstwa ma forma danej ekspresji (wypowiedzi słownej, plastycznej, fotograficznej czy innej). Przedmiotem czci religijnej jest każdy przedmiot, który w danej religii uznawany jest za przedmiot kultu. Wydaje się, że nie chodzi tu tylko o przedmiot w znaczeniu materialnym (tj. rzecz). Przedmiotem takim może być zarówno materialny nośnik określonej symboliki religijnej, która czyni go obiektem adoracji wyznawców, jak i niematerialny „nośnik” uczuć religijnych ludzi, które wyrażają się w oddawaniu mu czci – np. Bóg, inne bóstwo, imię świętego czy błogosławionego. Miejscem przeznaczonym do publicznego wykonywania obrzędów religijnych może być nie tylko miejsce stale dedykowane takiej działalności (np. świątynia danego wyznania czy przydrożna kapliczka), lecz także miejsce czasowo aranżowane dla takiej działalności (np. plac w mieście bądź stadion, na którym ustawiono ołtarz w celu przeprowadzenia nabożeństwa polowego w związku z jakąś uroczystością religijną). Jest to występek materialny (skutkowy). Aby przypisać sprawcy odpowiedzialność karną za czyn dokonany, istotne jest wykazanie, że zaistniał skutek w postaci obrażenia uczuć religijnych co najmniej jednej osoby (należy zatem ustalić, że co najmniej jedna osoba poczuła się obrażona konkretnym zachowaniem sprawcy, charakteryzowanym jako publiczne znieważenie przedmiotu czci religijnej lub miejsca przeznaczonego do publicznego wykonywania obrzędów religijnych). Mimo że art. 196 mówi o obrażaniu uczuć religijnych innych osób, to jednak przyjęcie, że znamiona typu czynu zostałyby wypełnione wówczas, gdy obrażono by uczucia religijne co najmniej dwóch osób, kłóciłoby się z rezultatem wykładni systemowej regulacji – przepisy karnoprawne chronią bowiem prawa jednostki. W literaturze prawniczej oraz w judykaturze zadomowił się pogląd, że przestępstwo z art. 196 może być popełnione umyślnie w obu postaciach zamiaru, tj. w zamiarze bezpośrednim bądź w zamiarze ewentualnym. Wskazuje się, że wyczerpanie znamion tego przestępstwa będzie miało miejsce wtedy, gdy działanie sprawcy polegające na publicznym znieważeniu przedmiotu czci religijnej lub miejsca przeznaczonego do publicznego wykonywania obrzędów religijnych będzie skierowane wprost na dokonanie tego czynu, jak i wtedy, gdy sprawca podejmuje publicznie takie czynności sprawcze, w odniesieniu do których godzi się (z uwagi na ich formę), że mają one charakter znieważający. W rezultacie tego albo chce obrazić takim zachowaniem uczucia religijne innych osób, albo przewidując skutek swojego zachowania, na ten skutek się godzi. Wydaje się, że użycie przez ustawodawcę – w strukturze znamion przepisów art. 196 – terminu „znieważając” zakłada, że zachowania dotyczące przedmiotu czci religijnej lub miejsca przeznaczonego do publicznego wykonywania obrzędów religijnych muszą cechować się intencjonalnością (co oznacza, że sprawca, znieważając przedmiot czci religijnej lub miejsce przeznaczone do publicznego wykonywania obrzędów religijnych, działa umyślnie z zamiarem bezpośrednim). Nie wyklucza to jednak możliwości przypisania sprawcy zamiaru ewentualnego, gdy chodzi o skutek znieważenia, którym jest obraza uczuć religijnych konkretnej osoby bądź grupy osób. Innymi słowy, sprawca znieważając przedmiot czci religijnej lub miejsce przeznaczone do publicznego wykonywania obrzędów religijnych (co jest zachowaniem intencjonalnym) może jednocześnie chcieć obrazić uczucia religijne jakiejś osoby bądź osób albo – przewidując realną możliwość, że taka obraza może nastąpić – na to się ochrona wolności sumienia i wyznania – aspekty praktyczneKażdy z występków z rozdziału XXIV zagrożony jest alternatywnie grzywną, karą ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat dwóch. Karalność dotyczy nie tylko dokonania tych czynów, lecz także obejmuje ich usiłowanie (art. 13 Nadto, poza różnymi możliwymi formami sprawstwa (jak sprawstwo indywidualne, współsprawstwo, sprawstwo kierownicze oraz sprawstwo poleceniowe), karalność rozciąga się na takie zachowania, które stanowią podżeganie oraz pomocnictwo do czynów zabronionych stypizowanych w wyżej wymienionym rozdziale (art. 18 te przestępstwa ścigane są z oskarżenia publicznego, z urzędu. Przestępstwa przeciwko wolności sumienia i wyznania w ogólnej strukturze przestępczości w Polsce nie posiadają znaczącego udziału. Nie mamy do czynienia z taką liczbą tego typu przestępstw (gdy chodzi o przestępstwa stwierdzone), którą można by uznać za widoczną na tle innych przestępstw godzących w pozostałe dobra podlegające ochronie karnoprawnej. W grupie stwierdzonych przestępstw przeciwko wolności sumienia i wyznania niewątpliwie dominują przestępstwa polegające na obrazie uczuć religijnych. W praktyce organów ścigania i wymiaru sprawiedliwości sprawy dotyczące pozostałych typów zachowań przestępnych z rozdziału XXIV – tj. dyskryminacji wyznaniowej (religijnej) oraz złośliwego przeszkadzania publicznemu wykonywaniu aktów religijnych związków konfesyjnych o uregulowanej sytuacji prawnej, jak również złośliwego przeszkadzania pogrzebowi, uroczystościom lub obrzędom żałobnym – stanowią w istocie margines. Przypadki czynów zabronionych naruszających wolność sumienia i wyznania niejednokrotnie uzyskują medialną oprawę i informacje na ich temat stają się przez to społecznie nośne zarówno w wymiarze lokalnym, jak i perspektywy praktycznej na uwagę zasługuje fakt, że przestępstwo obrazy uczuć religijnych bywa tematem powracających i niekiedy wyraźnie obecnych medialnie dyskusji na temat konieczności czy sensowności kryminalizowania zachowań stanowiących obrazę uczuć religijnych (w demokratycznym, deklarującym neutralność światopoglądową państwie prawnym), albo przynajmniej kryminalizowania ich w taki sposób, jaki przewiduje sankcja aktualnej regulacji karnoprawnej. W ramach tych dyskusji rozważa się także kwestię zasadności istnienia i utrzymywania publicznoskargowego trybu ścigania zachowań zabronionych polegających na obrazie uczuć religijnych. Dylematy te były przedmiotem rozważań Trybunału Konstytucyjnego. W swoim wyroku z 6 października 2015 r. (SK 54/13), Trybunał Konstytucyjny zwrócił uwagę na to, że w państwach europejskich nie ma jednakowego podejścia do ochrony praw osób, które narażone są na ataki z powodu ich przekonań religijnych, co pozwala na szerszą swobodę regulacji wolności wypowiedzi w obronie przed zamachami na przekonania w sferze moralności i religii. Jednocześnie nie ulega kwestii, że państwa muszą stworzyć warunki zapewnienia spokojnego korzystania z prawa do wolności myśli, sumienia i wyznania, o których mowa w art. 9 Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności, sporządzonej w Rzymie dnia 4 listopada 1950 r. Trybunał Konstytucyjny uznał, że kryminalizacja obrazy uczuć religijnych przez publiczne znieważenie przedmiotu czci religijnej jest koniecznym z perspektywy art. 31 ust. 3 Konstytucji RP z 2 kwietnia 1997 r. ograniczeniem konstytucyjnej wolności wyrażania poglądów (art. 54 ust. 1 Konstytucji RP). W państwie demokratycznym niezbędne jest ograniczenie wolności wypowiedzi znieważających lub obrażających uczucia religijne innych Konstytucyjny zwrócił uwagę, że w demokratycznym państwie prawnym, należącym do kultury europejskiej, której wyznacznikiem są takie wartości, jak tolerancja i pluralizm światopoglądowy, ochrona uczuć religijnych innych osób przed ich obrazą znieważającym, publicznym i umyślnym zachowaniem wobec przedmiotu czci religijnej nie musi prowadzić do zagrożenia karą pozbawienia wolności, w szczególności w wymiarze do lat 2. Samo zagrożenie karą pozbawienia wolności w tym wymiarze, niezależnie od praktyki orzeczniczej, może być też postrzegane jako środek zbyt dolegliwy. Wybór określonego instrumentu prawnego musi bowiem być dokonywany nie tylko z punktu widzenia celu, który powinien należeć do kręgu wartości uzasadniających ograniczenia praw i wolności, lecz także z punktu widzenia konieczności w państwie demokratycznym. Ponadto TK podkreślił, że w jego ocenie nie jest nieodzowne w demokratycznym państwie prawnym, aby ściganie obrazy uczuć religijnych z art. 196 odbywało się w trybie publicznoskargowym. Karnoprawna ochrona wolności sumienia i wyznania w innych przepisach kodeksu karnego Warto zwrócić uwagę, że poza przepisami rozdziału XXIV gdzie wolność sumienia i wyznania stanowi główny (zasadniczy) przedmiot ochrony karnoprawnej, dobro to jest ubocznym (dodatkowym, dalszym) przedmiotem ochrony karnoprawnej w przepisach kodeksu karnego, które typizują takie przestępstwa, jak:– ludobójstwo i przygotowanie do niego, gdy sprawca dopuszcza się zabójstwa albo powoduje ciężki uszczerbek na zdrowiu osoby, działając w celu wyniszczenia w całości albo w części grupy wyznaniowej lub grupy o określonym światopoglądzie bądź – w realizacji powyższego celu – stwarza dla osób należących do takiej grupy warunki życia grożące jej biologicznym wyniszczeniem, stosuje środki mające służyć do wstrzymania urodzeń w obrębie grupy lub przymusowo odbiera dzieci osobom do niej należącym (rozdział XVI – „Przestępstwa przeciwko pokojowi, ludzkości oraz przestępstwa wojenne”, art. 118 branie udziału w masowym zamachu lub choćby w jednym z powtarzających się zamachów skierowanych przeciwko grupie ludności podjętych w celu wykonania lub wsparcia polityki państwa lub organizacji (rozdział XVI art. 118 a stosowanie przemocy lub groźby bezprawnej wobec grupy osób lub poszczególnej osoby z powodu np. jej przynależności wyznaniowej lub z powodu jej bezwyznaniowości (rozdział XVI art. 119 § 1 publiczne nawoływanie do popełnienia przestępstw określonych w przybliżonych powyżej art. 118, 118a, 119 § 1 lub ich publiczne pochwalanie (rozdział XVI art. 126a publiczne nawoływanie do nienawiści na tle różnic wyznaniowych albo ze względu na bezwyznaniowość (rozdział XXXII – „Przestępstwa przeciwko porządkowi publicznemu”, art. 256 § 1 publiczne znieważenie grupy ludności albo poszczególnej osoby z powodu jej przynależności wyznaniowej albo z powodu jej bezwyznaniowości lub z takich powodów naruszenie nietykalności cielesnej innej osoby (rozdział XXXII art. 257 opisane przestępstwa, z uwagi na partykularne motywacje ich sprawców wyrażające się w dążeniu do zdeprecjonowania wartości wolności sumienia i wyznania innych osób, określić można umownie mianem przestępstw na tle nienawiści uzupełnieniu wypada dodać, że dobro, którym jest wolność sumienia i wyznania, może stanowić uboczny przedmiot ochrony karnoprawnej także na gruncie innych przepisów karnoprawnych, jeśli z uwagi na specyfikę opisu ujętych w nich zachowań zabronionych wartość tę daje się zrekonstruować jako zagrożoną bądź naruszoną w rezultacie zamachu prawne:Dekret z dnia 5 sierpnia 1949 r. o ochronie wolności sumienia i wyznania: z 1949 roku Nr 45, poz. zawarty między Stolicą Apostolską i Rzecząpospolitą Polską, podpisany w dniu 28 lipca 1993 r.: z 1998 roku Nr 51, poz. RP z dnia 2 kwietnia 1997 r.: Nr 78, poz. 483 (z późn. zm.).Konwencja o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności, sporządzona w Rzymie dnia 4 listopada 1950 r.: z 1993 r. nr 61, poz. 284 (z późn. zm.).Rozporządzenie Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 11 lipca 1932 r. – Kodeks karny: z dnia 15 lipca 1932 r. Nr 60, poz. Prezydenta Rzeczypospolitej o stosunku Państwa do Wschodniego Kościoła Staroobrzędowego, nie posiadającego hierarchji duchownej z dnia 22 marca 1928 r.: z 1928 roku Nr 38, poz. 363 (z późn. zm.).Ustawa z dnia 19 kwietnia 1969 r. – Kodeks karny: z 1969 r. Nr 13 poz. 94 (z późn. zm.).Ustawa z dnia 6 czerwca 1997 r. – Kodeks karny, tekst jednolity z dnia 15 lipca 2020 r.: z 2020 r., poz. 1444 (z późn. zm.).Ustawa z dnia 21 kwietnia 1936 r. o stosunku Państwa do Muzułmańskiego Związku Religijnego w Rzeczypospolitej Polskiej: z 1936 roku Nr 30, poz. 240 (z późn. zm.).Ustawa z dnia 21 kwietnia 1936 r. o stosunku Państwa do Karaimskiego Związku Religijnego w Rzeczypospolitej Polskiej: z 1936 roku Nr 30, poz. 241 (z późn. zm.).Ustawa z dnia 17 maja 1989 r. o gwarancjach wolności sumienia i wyznania, tekst jednolity z dnia 26 maja 2017 r.: z 2017 r., poz. z dnia 17 maja 1989 r. o stosunku Państwa do Kościoła Katolickiego w Rzeczypospolitej Polskiej, tekst jednolity z 28 czerwca 2019 r.: z 2019 r., poz. z dnia 4 lipca 1991 r. o stosunku Państwa do Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego w Rzeczypospolitej Polskiej, tekst jednolity z dnia 27 listopada 2014 r.: z 2014 r., poz. z dnia 13 maja 1994 r. o stosunku Państwa do Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego w Rzeczypospolitej Polskiej, tekst jednolity z dnia 16 grudnia 2014 r.: z 2015 r., poz. z z dnia 13 maja 1994 r. o stosunku Państwa do Kościoła Ewangelicko-Reformowanego w Rzeczypospolitej Polskiej, tekst jednolity z dnia 18 marca 2015 r.: z 2015 r., poz. z dnia 30 czerwca 1995 r. o stosunku Państwa do Kościoła Chrześcijan Baptystów, tekst jednolity z dnia 26 stycznia 2015 r.: z 2015 r., poz. z dnia 30 czerwca 1995 r. o stosunku Państwa do Kościoła Ewangelicko-Metodystycznego w Rzeczypospolitej Polskiej, tekst jednolity z dnia 27 listopada 2014 r.: z 2014 r., poz. z dnia 30 czerwca 1995 r. o stosunku Państwa do Kościoła Adwentystów Dnia Siódmego w Rzeczypospolitej Polskiej, tekst jednolity z dnia 5 grudnia 2014 r.: z 2014 r., poz. z dnia 30 czerwca 1995 r. o stosunku Państwa do Kościoła Polskokatolickiego w Rzeczypospolitej Polskiej, tekst jednolity z dnia 7 listopada 2014 r.: z 2014 r., poz. z dnia 20 lutego 1997 r. o stosunku Państwa do gmin wyznaniowych żydowskich w Rzeczypospolitej Polskiej, tekst jednolity z dnia 28 listopada 2014 r.: z 2014 r., poz. z dnia 20 lutego 1997 r. o stosunku Państwa do Kościoła Katolickiego Mariawitów w Rzeczypospolitej Polskiej, tekst jednolity z dnia 12 grudnia 2014 r.: z 2015 r., poz. z dnia 20 lutego 1997 r. o stosunku Państwa do Kościoła Starokatolickiego Mariawitów w Rzeczypospolitej Polskiej, tekst jednolity z dnia 17 grudnia 2014 r.: z 2015 r., poz. z dnia 20 lutego 1997 r. o stosunku Państwa do Kościoła Zielonoświątkowego w Rzeczypospolitej Polskiej, tekst jednolity z dnia 10 grudnia 2014 r.: z 2015 r., poz. Europejskiej Komisji Praw Człowieka z dnia 18 kwietnia 1997 r. w sprawie Dubowska i Skup przeciwko Polsce [w:] M. J. Wasiński, Prawa człowieka w zarysie. Skrypt wykładu, Oficyna e-BookPro, Łódź 2014, (data dostępu: Trybunału Konstytucyjnego z dnia 7 czerwca 1994 roku (K 17/93, OTK z 1994 r., cz. I, poz. 11).Uchwała Sądu Najwyższego z dnia 29 października 2012 r., I KZP 12/12, ( Trybunału Konstytucyjnego z dnia 6 października 2015 r., SK 54/13, (data dostępu: Europejskiego Trybunału Praw Człowieka z dnia 7 grudnia 1976 r. w sprawie Handyside przeciwko Wielkiej Brytanii, skarga nr 5493/72 [w:] M. Ventura, From Your Gods to Our Gods. A History of Religion in Indian, South African, and British Courts, Cascade Books, Eugene z dnia 20 września 1994 r. w sprawie Otto-Preminger-Institut przeciwko Austrii, skarga nr 13470/87 [w:] H. Banaś, Między sacrum a profanum: relacje wolności religijnej i wolności sztuki w orzecznictwie ETPCz, Adam Mickiewicz University Law Review vol. 5, Europejskiego Trybunału Praw Człowieka z dnia 4 grudnia 2003 r. w sprawie Müslüm Gündüz przeciwko Turcji, skarga nr 35071/97 [w:] M. A. Nowicki, Nowy Europejski Trybunał Praw Człowieka. Wybór orzeczeń 1999–2004, Kantor Wydawniczy Zakamycze, Kraków Europejskiego Trybunału Praw Człowieka z dnia 10 lipca 2003 r. w sprawie Murphy przeciwko Irlandii, skarga nr 44179/98 [w:] M. A. Nowicki, Nowy Europejski Trybunał Praw Człowieka. Wybór orzeczeń 1999 – 2004, Kantor Wydawniczy Zakamycze, Kraków Europejskiego Trybunału Praw Człowieka z dnia 31 października 2006 r. w sprawie Klein przeciwko Słowacji, skarga nr 72208/01 [w:] M. A. Nowicki, Europejski Trybunał Praw Człowieka. Wybór orzeczeń 2006, Wydawnictwo Wolter Kluwer, Warszawa Europejskiego Trybunału Praw Człowieka z dnia 29 kwietnia 2008 r. w sprawie Kutlular przeciwko Turcji, skarga nr 73715/01 [w:] M. A. Nowicki, Europejski Trybunał Praw Człowieka. Wybór orzeczeń 2008, Wydawnictwo Wolters Kluwer, Warszawa Europejskiego Trybunału Praw Człowieka z dnia 4 grudnia 2003 r. w sprawie Müslüm Gündüz przeciwko Turcji, skarga nr 35071/97 [w:] M. A. Nowicki, Nowy Europejski Trybunał Praw Człowieka. Wybór orzeczeń 1999–2004, Kantor Wydawniczy Zakamycze, Kraków dokumenty:Kościoły i związki wyznaniowe wpisane do rejestru kościołów i innych związków wyznaniowych (Dział A), data publikacji: r., (data dostępu: Przez Polskę Międzynarodowego Paktu Praw Obywatelskich i Politycznych. Czwarte sprawozdanie okresowe Rządu Rzeczypospolitej Polskiej z realizacji przez Polskę MPPOiP (okres od sierpnia 1991 r. do grudnia 1994 r.), Ministerstwo Sprawiedliwości. Departament Współpracy Międzynarodowej i Prawa Europejskiego, Warszawa – kodeks karny. Przestępstwa przeciwko wolności sumienia i wyznania (art. 194–196). Dyskryminacja wyznaniowa (art. 194), (data dostępu: – kodeks karny. Przestępstwa przeciwko wolności sumienia i wyznania (art. 194–196). Przeszkadzanie publicznemu wykonywaniu aktu religijnego lub obrzędom żałobnym (art. 195), (data dostępu: – kodeks karny. Przestępstwa przeciwko wolności sumienia i wyznania (art. 194–196). Obraza uczuć religijnych (art. 196), (data dostępu: (książki / artykuły / komentarze):Andrejew I., Świda W., Wolter W., Kodeks karny z komentarzem, Wydawnictwo Prawnicze, Warszawa J., Hochberg L., Siewierski M., Ustawy karne PRL. Komentarz. Stan prawny na 1 lipca 1964, Wydawnictwo Prawnicze, Warszawa O., Gutekunst W., Świda W., Prawo karne. Część szczególna, W. Świda (red.), Państwowe Wydawnictwo Naukowe, Wrocław–Warszawa P., Karnoprawna ochrona wolności sumienia i wyznania w prawie polskim. Problematyka sekt, [w:] P. Chrzczonowicz, V. Kwiatkowska-Darul, K. Skowroński (red.), Społeczeństwo inwigilowane w państwie prawa(?)Granice ingerencji w sferę praw jednostki. Materiały z Konferencji naukowej (Toruń, 25–27 marca 2003 r.), Wydawnictwo UMK, Toruń P., Wolność religijna a sekty, Zeszyty Naukowe Wyższej Szkoły Suwalsko-Mazurskiej im. Papieża Jana Pawła II w Suwałkach, nr 11, P., Sekty destrukcyjne. Wybrane zagadnienia prawne, kryminologiczne i społeczne, Wydawnictwo TNOiK „Dom Organizatora”, Toruń W., Potulski J., Przestępstwo obrazy uczuć religijnych (art. 196 Wybrane problemy w świetle teorii i praktyki sądowej, [w:] P. Kardas, T. Sroka, W. Wróbel (red.), Państwo prawa i prawo karne. Księga Jubileuszowa Profesora Andrzeja Zolla, t. II, Oficyna Wolters Kluwer business, Warszawa M., Zamiar sprawcy jako warunek odpowiedzialności karnej za przestępstwo obrazy uczuć religijnych (art. 196 kk), [w:] P. Stanisz, A. M. Abramowicz, M. Czelny, M. Ordon, M. Zawiślak (red.), Aktualne problemy wolności myśli, sumienia i religii, (Materiały XI Ogólnopolskiego Sympozjum Prawa Wyznaniowego, Lublin, 15–16 maja 2014 r.), Wydawnictwo KUL, Lublin M., Przestępstwo obrazy uczuć religijnych (art. 196 kk) w najnowszym orzecznictwie sądów polskich, [w:] K. Mazur, D. Stokłosa-Bieniara (red.), O wolności religijnej w Polsce, Fundacja im. Świętej Królowej Jadwigi dla Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II, Kraków M., Rozdział XXIV. Przestępstwa przeciwko wolności sumienia i wyznania, [w:] Nowa kodyfikacja karna. Krótkie komentarze, z. 18, Ministerstwo Sprawiedliwości. Departament Kadr i Szkolenia, Warszawa M. (red.), Kodeks karny. Komentarz, Wydanie 1, Stan prawny na 1 sierpnia 2008 roku, Wydawnictwo Prawnicze LexisNexis, Warszawa L., Prawo karne, wyd. 14, Wydawnictwo Beck, Warszawa W., Przestępstwo obrazy uczuć religijnych w polskim prawie karnym w świetle współczesnego pojmowania wolności sumienia i wyznania, Wydawnictwo Sejmowe, Warszawa N., Dyskryminacja religijna a karnoprawna ochrona wolności sumienia i wyznania, Wydawnictwo Uniwersytetu Wrocławskiego, Wrocław V. (red.), Kodeks karny. Komentarz, Wydawnictwo Wolters Kluwer, Warszawa P., Kucharska-Derwisz M., Przestępstwa przeciwko wolności sumienia i wyznania, [w:] M. Mozgawa (red.), Prawnokarne aspekty wolności. Materiały z konferencji, Arłamów 16–18 mają 2005 r., Wolters Kluwer Polska, Kantor Wydawniczy Zakamycze P., Ewolucja prawnokarnej ochrony wolności sumienia i wyznania, [w:] T. Bojarski, K. Nazar-Gutowska, A. Nowosad, A. Michalska-Warias, J. Piórkowska-Flieger, A. Sośnicka, M. Szwarczyk, D. Firkowski, Rozwój nauk penalnych w sześćdziesięcioleciu Wydziału Prawa i Administracji UMCS, Materiały z konferencji naukowej „Rozwój nauk penalnych w sześćdziesięcioleciu Wydziału Prawa i Administracji UMCS”, Lublin, 23–24 kwietnia 2009 roku, Wydanie pierwsze, Lubelskie Towarzystwo Naukowe, Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej, Wydział Prawa i Administracji UMCS, Instytut Prawa Karnego UMCS, Wydawnictwo „Morpol”, Lublin R., Ochrona wolności sumienia i wyznania w świetle Kodeksu karnego z 1997 r., „Przegląd Sądowy” 2008, nr E., Przestępstwo obrazy uczuć religijnych, „Prokuratura i Prawo” 2011, nr A., Historia prawa Polski Ludowej, wyd. II, Wydawnictwo Prawnicze LexisNexis, Warszawa J., Kodeks karny z komentarzem, Zakład Narodowy im. Ossolińskich, Lwów M., Przestępstwa przeciwko wolności sumienia i wyznania w Kodeksie karnym z 1997 roku, Tow. Nauk. KUL, Lublin A., Kodeks karny. Komentarz, Dom Wydawniczy ABC, Warszawa A., Konarska-Wrzosek V., Prawo karne, wyd. 12, Wydawnictwo Beck, Warszawa M. (red.), Kodeks karny. Praktyczny komentarz, Kantor Wydawniczy Zakamycze R., Prawnokarna analiza zjawiska satanizmu w Polsce, Kantor Wydawniczy Zakamycze R., Czy bluźnierca jest przestępcą? Rozważania na temat znamienia „przedmiotu czci religijnej” przestępstwa obrazy uczuć religijnych – art. 196 „Palestra” 2008, nr 5– R., Prawna ochrona wolności sumienia i wyznania, Wydawnictwo Beck, Warszawa P., Wolność religijna w Polsce i jej karnoprawna ochrona na gruncie art. 195 kodeksu karnego z 1997 roku, [w:] J. Zajadło (red.), Gdańskie Studia Prawnicze. Prawa człowieka: wczoraj – dziś – jutro, t. XIII, Wydawnictwo Uniwersytetu Gdańskiego, Gdańsk M., Prawo wyznaniowe, Wydawnictwa Prawnicze PWN, Warszawa Ł., Czepita S., Strona podmiotowa przestępstwa obrazy uczuć religijnych i jego formalny charakter, „Prokuratura i Prawo” 2012, nr J., Gołda-Sobczak M., Wolność sumienia i wyznania jako prawo człowieka, „Annales Universitatis Mariae Curie-Skłodowska Lublin – Polonia” 2012, vol. XIX, 1, sectio R. A., Przestępstwo złośliwego przeszkadzania wykonywaniu aktu religijnego (art. 195 § 1 „Prokuratura i Prawo” 2005, nr J., Kryminalizacja obrazy uczuć religijnych – analiza krytyczna, [w:] A. Adamski, J. Bojarski, P. Chrzczonowicz, M. Leciak (red.), Nauki penalne wobec szybkich przemian socjokulturowych. Księga Jubileuszowa Profesora Mariana Filara, t. I, Wydawnictwo Adam Marszałek, Toruń M., Wybrane problemy związane z realizacją konstytucyjnej zasady rozdziału Kościoła od państwa w III Rzeczypospolitej, „Przegląd Prawa Konstytucyjnego” 2013, nr 2 (14).Urbańczyk M., Kiejnich K., Między sztuką a przestępstwem. Ewolucja pojmowania obrazy uczuć religijnych w Polsce w latach 1989–2015, [w:] M. Urbańczyk, Ł. D. Bartosik, N. Zagórska (red.), In Search of the Euro-Atlantic Doctrine of Freedom of Speach, Wyd. ArchaeGraph, Poznań–Łódź K., Prawnokarna ochrona wolności religijnej w Polsce w latach 1932–1997, „Studia z Prawa Wyznaniowego”, 2002, t. 4 (pod red. A. Mezglewskiego, P. Stanisza, K. Warchałowskiego).Warylewski J., Pasja czy obraza uczuć religijnych? Spór wokół art. 196 kodeksu karnego, [w:] L. Leszczyński, E. Skrętowicz, Z. Hołda, W kręgu teorii i praktyki prawa karnego. Księga poświęcona pamięci Profesora Andrzeja Wąska, Wydawnictwo Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej, Lublin A., Przestępstwa przeciwko przekonaniom religijnym de lege lata i de lege ferenda, „Państwo i Prawo” 1995, z. A. (red.), Kodeks karny. Część szczególna, t. 1, Komentarz do artykułów 117–221, wyd. 2, Wydawnictwo Beck, Warszawa J., Rozdział XXIV. Przestępstwa przeciwko wolności sumienia i wyznania, [w:] B. Kunicka-Michalska, J. Wojciechowska, Przestępstwa przeciwko wolności, wolności sumienia i wyznania, wolności seksualnej i obyczajności oraz czci i nietykalności cielesnej. Rozdziały XXIII, XXIV, XXV i XXVII Kodeksu karnego. Komentarz, Wydawnictwo Beck, Warszawa A. (red.), Kodeks karny. Część szczególna. Komentarz do t. 2, Kantor Wydawniczy Zakamycze, Kraków A. (red.), Kodeks karny. Część szczególna. Komentarz, t. II (Komentarz do art. 117–227 wyd. 3, Wydawnictwo Wolters Kluwer Polska, Warszawa Piotr ChrzczonowiczKatedra Prawa KarnegoWydział Prawa i Administracji Uniwersytet Mikołaja Kopernika w ToruniuO autorzePiotr Chrzczonowicz – doktor nauk prawnych; adiunkt w Katedrze Prawa Karnego Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu; radca prawny przy Okręgowej Izbie Radców Prawnych w Toruniu; sędzia Okręgowego Sądu Dyscyplinarnego OIRP w Toruniu (od 2013 r.) i przewodniczący tego sądu (od 2016 r.); członek Komisji Zagranicznej Krajowej Rady Radców Prawnych w Warszawie (od 2020 r.); członek Komisji Prawa Karnego Rady Adwokatur i Stowarzyszeń Prawniczych Europy – CCBE w Brukseli; członek Rady Programowo-Naukowej kwartalnika „Probacja” (wydawanego przez Ministerstwo Sprawiedliwości), jak również Rady Redakcyjnej czasopisma „Studia Iuridica Toruniensia” (wydawanego na Wydziale Prawa i Administracji UMK); swoje zainteresowania naukowe i badawcze koncentruje wokół zagadnień polskiego, europejskiego i porównawczego prawa karnego, kryminologii i wiktymologii; uczestnik wielu krajowych i zagranicznych konferencji naukowych; autor lub współautor ponad 60 publikacji naukowych i popularnonaukowych, wśród których znajdują się monografie, a także opracowania o charakterze artykułów problemowych przygotowane w językach obcych; odznaczony srebrną odznaką „Zasłużony dla samorządu radców prawnych” (w 2016 r.) oraz medalem Komisji Edukacji Narodowej (w 2018 r.).

. 343 289 36 403 315 87 134 112

obraza uczuć religijnych tryb ścigania